Kierowca podejrzany o nieumyślne spowodowanie tragicznego wypadku w okolicy Raciborza, nie przyznał się do winy. Uważa, że nie naruszył zasad bezpieczeństwa w ruchu lądowym. W środę wieczorem prowadzone przez niego renault potrąciło grupę rowerzystów. Dwóch z nich zginęło.

Dziś podejrzany został doprowadzony do prokuratury. Po przesłuchaniu został zwolniony do domu. Zastosowano wobec niego dozór policji, zakaz opuszczania kraju i poręczenie majątkowe w wysokości 10 tys. zł - poinformował zastępca prokuratora rejonowego w Raciborzu Mariusz Klekotka.

Kierującemu prokuratura przedstawiła zarzut z art. 177 Kodeksu karnego. Według tego przepisu, kto, naruszając - chociażby nieumyślnie - zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym, powoduje nieumyślnie wypadek, którego skutkiem jest śmierć lub ciężki uszczerbek na zdrowiu innej osoby, podlega karze od 6 miesięcy do 8 lat więzienia.

Jak powiedział Klekotka, podejrzany nie przyznał się do winy i złożył obszerne wyjaśnienia. Nie kwestionuje swojego udziału w tym wypadku, ale nie zgadza się z tym, że naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym - wyjaśnił prokurator. Śledczy nie chcą ujawniać szczegółów z wyjaśnień podejrzanego.

Do tragedii doszło w środę późnym wieczorem na drodze wojewódzkiej nr 916 między Raciborzem a Samborowicami. Jak relacjonował rzecznik policji w Raciborzu komisarz Mirosław Szymański, 31-letni mieszkaniec powiatu raciborskiego jechał z Samborowic w stronę Raciborza. Na prostym odcinku drogi z niewyjaśnionej przyczyny uderzył w czterech rowerzystów jadących w tym samym kierunku.

Dwóch 44-letnich rowerzystów zginęło na miejscu. Do szpitala zostali zabrani pozostali dwaj mężczyźni w wieku 36 i 44 lat. Po przebadaniu przez lekarza zostali zwolnieni do domu. Według informacji z policji, rowery były wyposażone w oświetlenie. Ofiary wypadku to mieszkańcy Raciborza.

Kierowca samochodu był trzeźwy. Została mu pobrana krew, która zostanie zbadana pod kątem obecności narkotyków. Zbadana zostanie także krew ofiar wypadku.

Prok. Klekotka zaznaczył, że na obecnym, początkowym etapie śledztwa trudno przesądzać, jak dokładnie wyglądał wypadek i sytuacja na drodze tuż przed nim. W tej sprawie wypowie się biegły z zakresu ruchu drogowego. Jego opinia powinna być gotowa w ciągu kilku tygodni.

(mpw)