Były szef jednostki GROM płk Piotr Patalong, który kilka miesięcy temu został dowódcą wojsk specjalnych, podpisywał podejrzane umowy na sprzęt dla żołnierzy - ustalili dziennikarze "Superwizjera" TVN. Na niekorzystnych umowach jednostka mogła tracić miliony złotych.

Znikający sprzęt, podejrzane zakupy bez przetargów, fałszowane dokumenty i niekorzystne umowy, które mogły doprowadzić do milionowych strat - tak przez wiele lat wyglądały zamówienia wyposażenia dla żołnierzy elitarnej jednostki wojskowej GROM.

W skandal w elitarnej jednostce polskiego wojska mogą być zamieszani najważniejsi oficerowie Dowództwa Wojsk Specjalnych. Sprawę od półtora roku bada Żandarmeria Wojskowa i wydział przestępczości zorganizowanej warszawskiej Prokuratury Wojskowej. W efekcie już 12 osób ma zarzuty, a śledczy odkrywają kolejne, coraz poważniejsze wątki. Kilka tygodni temu do dymisji podał się dowódca GROM- płk Dariusz Zawadka, który przyczynił się do ujawnienia afery.

Podejrzani mają zarzuty niegospodarności i fałszowania dokumentów. Na razie śledztwo koncentruje się wokół ppłk. Artura K., który w GROM był odpowiedzialny za zamówienia mundurów i wyposażenia dla żołnierzy.