Pod kancelarią premiera, gdzie odbywają się obrady Szczytu Partnerstwa Wschodniego, protestowało kilku przedstawicieli organizacji pozarządowych. Chcieli w ten sposób zwrócić uwagę przywódców europejskich na sytuację mniejszości polskiej na Litwie.

Wśród protestujących byli przedstawiciele fundacji Wolność i Demokracja oraz stowarzyszenia Memoriae Fidelis. Manifestanci przynieśli ze sobą transparenty z hasłami: "Litewskie rządy na Wileńszczyźnie zaprzeczeniem standardów unijnych" oraz: "Litewskie władze dyskryminują Polaków na Litwie i manipulują faktami. Prosimy o pomoc".

Pikietujący pod kancelarią domagali się też m.in. wycofania przez Litwę "niekorzystnych dla Polaków" zmian granic okręgów wyborczych, likwidacji 5 procentowego progu wyborczego wprowadzonego dla partii mniejszości narodowych oraz wprowadzenia prawa zezwalającego na polską pisownię nazwisk.

Dwudniowy szczyt Partnerstwa Wschodniego jest uważany za jedno z najważniejszych wydarzeń polskiego przewodnictwa w Radzie Unii Europejskiej. Jednym z gości szczytu jest prezydent Litwy Dalia Grybauskaite.