"Rolowanie" spraw trudnych, czyli wszystko to, co sprawia Platformie Obywatelskiej problemy lub może jej zaszkodzić, zostało odłożone na później. Taką swoistą metodę podczas dzisiejszego posiedzenia Sejmu zastosował marszałek Bronisław Komorowski. Jeśli coś natomiast może partii pomóc, dostanie priorytet.

Dlatego debata o zdrowiu, której od tygodnia żąda PiS, odbędzie się… być może na następnym posiedzeniu. Na później też przełożono dyskusję o drożyźnie; debaty w tej sprawie domaga się z kolei SLD. W porządku obrad zabrakło także miejsca na weto prezydenta do ustawy medialnej i debatę o negocjacjach w sprawie tarczy, której chciała Lewica. W tym jednak przypadku marszałek zaprosił na jutrzejszy Konwent Seniorów do Sejmu ministra Radosława Sikorskiego.

Zupełnie inną taktykę stosuje marszałek Komorowski, jeśli chodzi o kwestie poprawiające wizerunek PO. I tak gdyby minister skarbu poprosił o debatę o sytuacji stoczni, by mówić o zaniechaniach poprzednich rządów, mogłaby się ona odbyć nawet jutro...