Przez kilka godzin po śmierci Barbary Blidy funkcjonariusze ABW bezustannie wydzwaniali. Oficer z Katowic dzwonił 225 razy do 73 osób. Nie wiadomo do kogo - informuje "Gazeta Wyborcza". Ustalenie, kto do kogo dzwonił, jest szalenie trudne - powiedział poseł Marek Wójcik z komisji śledczej.

Oględziny miejsca śmierci Blidy zarządzono dopiero po trzech godzinach. Zdaniem posła Tadeusza Sławeckiego z komisji śledczej, policjanci wykonali tyle połączeń, bo "szukali wyjścia z sytuacji".Tych rozmów było mnóstwo. Nie da się ich wytłumaczyć koniecznością powiadomienia przełożonych o śmierci Blidy. Tak można wytłumaczyć parę telefonów, ale nie kilkadziesiąt czy kilkaset!

Michał Cichy, naczelnik wydziału śledczego ABW w Katowicach - 225 połączeń do 73 osób. Wiceszef ABW Grzegorz Ocieczek dzwonił 123 razy do 29 osób; ¨ porucznik K. - 59 razy do 33 osób; ¨ Tomasz F., kierowca ekipy (z wydziału operacyjnego ABW), miał cztery komórki, które - jak przyznał - pożyczał kolegom, a sam dzwonił ośmiokrotnie do ABW. Porucznik Barbara P., która najprawdopodobniej była w łazience razem z Blidą, dzwoniła 50 razy.

Wyniki wstępnej analizy billingów, którą zrobili posłowie, są dziwne. Np. z telefonu Barbary P. pierwsze połączenie wykonano do gabinetu masażu, potem do agencji reklamowej i sklepu z obuwiem dziecięcym. Osiem razy dzwoniła do ABW.

Funkcjonariusze zeznali, że wymieniali się telefonami, pożyczali je sobie, gdy się rozładowywały. Eksperci od służb specjalnych mówili mi, że takie zachowanie to kombinacja operacyjna w celu uniemożliwienia ustalenia, kto z kim i kiedy rozmawiał. Agenci ABW są szkoleni, by tak właśnie zacierać ślady swoich rozmów - powiedział Marek Wójcik. Duża ilość połączeń to metoda zacierania śladów, by w ich natłoku ukryć te istotne - mówi były oficer ABW.

ABW nie dysponuje informacją, by na miejscu zdarzenia funkcjonariusze wymieniali się telefonami - powiedziała rzeczniczka ABW płk Katarzyna Koniecpolska-Wróblewska.

Barbara Blida zginęła 25 kwietnia 2007 r. od strzału z własnego rewolweru. ABW miała nakaz rewizji i zatrzymania byłej posłanki.