Platforma Obywatelska jest przeciwna ustawowym zmianom sugerowanym w Kontrwywiadzie RMF FM przez prezydenta. Lech Kaczyński podkreślił, że częściowe ujawnienie raportu z weryfikacji Wojskowych Służb Informacyjnych wymaga zmiany prawa. Prezydent nie chce ujawnić całości dokumentu, ze względu na niektóre informacje, które jego zdaniem mogłyby zagrozić bezpieczeństwu państwa.

Z drugiej strony nie ma takiej możliwości w ustawie, że prezydent ujawnia, ale tylko część - mówił Lech Kaczyński i dodawał, że ma ochotę na zmianę ustawy, ale potrzebuje do tego większości.

Reporter RMF FM Mariusz Piekarski sprawdził, że takiej większości w Sejmie prezydent nie znajdzie. Zdaniem Platformy aneks do raportu z weryfikacji Wojskowych Służb Informacyjnych to problem Lecha Kaczyńskiego. Jak mówią politycy tej partii, to gorący kartofel podrzucony do pałacu przez Antoniego Macierewicza. Nie mają zamiaru dać prezydentowi narzędzi, by wybiórczo ujawniał to, co stwarzał Macierewicz.

Pan prezydent słusznie ma obawy, że nie zgodzimy się na to, by on jednoosobowo decydował, czy coś jest objęte tajemnicą państwową czy nie. Czy coś można ujawnić czy nie. Od tego powinny być niezależne sądy. Nie pomożemy prezydentowi - mówi Zbigniew Chlebowski.

Szef klubu parlamentarnego PO nie wyklucza jednak takich zmian, by to właśnie sąd decydował o losie aneksu. Na razie jednak procedura jego upubliczniania ruszyła, a Antoni Macierewicz jak zwykle umywa ręce; on tylko przekazał tajny dokument. Reszta nie zależy już od nieg.

Macierewicz ma też swoją teorię, dlaczego prezydent nie może ujawnić aneksu. Otóż… jest on poświęcony głównie przekrętom gospodarczym, co jak sugeruje byłoby niewygodne dla ekipy, która właśnie ogłosiła wielki plan prywatyzacji, a premier musi kontrasygnować ujawnienie aneksu.