Platforma Obywatelska dmucha na zimne i apeluje do rządu Jarosława Kaczyńskiego o pilne przesłanie do Sejmu projektu ustawy budżetowej. Parlament nie może bowiem rozpocząć prac nad przyszłorocznym budżetem.

Sejm tak naprawdę nie ma nad czym w chwili obecnej pracować. Premier złożył projekt ustawy budżetowej pod koniec września, a więc w starej kadencji. Aby parlament mógł się nim zająć, jego projekt musiałby zostać złożony ponownie. Kaczyński nie zamierza jednak iść na rękę nowej ekipie.

Prace ruszą więc za parę tygodni, gdy budżetem zajmie się nowy rząd Donalda Tuska. Te terminy lecą. Dzisiaj już mamy półtora miesiąca od złożenia projektu budżetu, a parlament nie może nad tym budżetem pracować - mówi Zbigniew Chlebowski z PO.

Parlament musi uchwalić budżet w ciągu czterech miesięcy od daty pierwszego złożenia projektu. Do tego się właśnie szykujemy. Planujemy m.in. jak najszybsze powołanie komisji finansów publicznych - deklaruje marszałek Sejmu Bronisław Komorowski.

Szefem tej grupy na pewno będzie poseł PO, ponieważ od tempa prac w komisji zależy, czy nowa ekipa zdąży z uchwaleniem budżetu. W przypadku niedotrzymania terminu, 27 stycznia, prezydent może skrócić kadencję.