Niemal 30 lat - z przerwami - trwały starania o wybudowanie w małopolskich Dziekanowicach szkoły, do której dzieci uczęszczałyby z przyjemnością. Do tej pory uczniowie musieli korzystać z kilku budynków położonych w różnych miejscach. Część pomieszczeń była za ciasna, dzieci nie miały też gdzie ćwiczyć. Brakowało sali gimnastycznej na miarę 21 wieku - mówią rodzice.

Najbardziej podoba mi się to, że wszystko jest nowe. A mnie podobają się szafeczki w mojej klasie. Mamy też elektroniczne tablice, na których pani włącza nam prezentacje. Fajne wygląda też pracownia informatyczna. Klasy są wielkie - usłyszeliśmy od zachwyconych uczniów.

Głośno o potrzebie budowy nowej szkoły zaczęto mówić po powodzi w 2010 roku. Wtedy w pobliżu budynku powstało osuwisko. Zniszczona została przebiegająca w okolicy droga oraz część szkolnego boiska.

Działkę pod budowę nowej szkoły podarował gminie jeden z mieszkańców.

W 2017 roku wmurowano kamień węgielny pod budowę. Gmina otrzymała również 1,5 mln zł z budżetu państwa. Pierwszy etap budowy pochłonął ponad cztery i pół miliona złotych. Drugi etap budowy szkoły ruszył w maju ubiegłego roku. Kosztował ponad 14 milionów złotych.

Jak przyznaje w rozmowie z nami burmistrz Dobczyc Tomasz Suś wciąż wiele jest jednak do zrobienia. Dlatego liczy się każda pomoc.

Brakuje sali gimnastycznej, paneli fotowoltaicznych na dachu, ale trzeba patrzeć w przyszłość i myśleć o tym, żeby dzieci w pełni mogły już korzystać z tego budynku - zaznacza.