Podpalenie lub zwarcie instalacji elektrycznej - to możliwe przyczyny pożaru zabytkowego kościoła św. Doroty w Łodzi - ustaliła nasza reporterka. Świątynia stanęła w ogniu przed godziną 5:00 rano. Informację otrzymaliśmy na Gorącą Linię RMF FM.
Przed ogniem udało się ocalić jedynie drewnianą dzwonnicę, która szczęśliwie, nadal stoi obok spalonego kościółka. Ze XVIII-wiecznej świątyni zostały jedynie ciągle dymiące zgliszcza.
Straty po pożarze będą liczone w milionach złotych. Tak cenny zabytek był odpowiednio zabezpieczony przed pożarem - zapewnia rzecznik komendanta wojewódzkiego straży pożarnej w Łodzi Arkadiusz Makowski.
Był system sygnalizacji pożaru, był system antywłamaniowy. Niestety nie mogliśmy działać w środku, gasić czegokolwiek, ewakuować, z tego względu, że pożar bardzo szybko się rozprzestrzenił - mówi Makowski. Strażacy z OSP ratowali razem z proboszczem z prezbiterium te rzeczy, które jeszcze dało się uratować, tam są szaty liturgiczne... Niestety kościoła, z takiej racji, że konstrukcja budynku była drewniana, nie udało się uratować - dodaje.
(mal)