W czwartek zawieszenie w prawach członka PO, a za trzy miesiące wykluczenie z partii - taki los czeka prawdopodobnie Julię Piterę, jeśli nie wykona dwóch ciążących na niej prawomocnych wyroków sądowych. Od ponad tygodnia, kiedy upłynął termin wyznaczony przez Grzegorza Schetynę, europarlamentarzystka była nieuchwytna.

Z Julia Piterą nadal nie udało się nikomu porozmawiać.

Pani poseł Pitera ma problem, może dlatego nie chce o nim rozmawiać. Mamy nadzieje, że szybko go ureguluje. Jeżeli nie, to oczywiście będziemy w Platformie musieli się zastanowić, co z taką niesubordynacją zrobić - usłyszał nasz reporter od posłów PO. 

Szef partii Grzegorz Schetyna zapewnia: Będzie zarząd, pewnie w czwartek, i będziemy decydować, odnosić się do tej kwestii. Przestawiać sprawę będzie sekretarz generalny, który ją prowadzi i nadzoruje. Z kolei sekretarz generalny Stanisław Gawłowski zapowiada: Jeśli Pitera nie wykona wyroków, czeka ją zawieszenie w prawach członka partii - na trzy miesiące. Jeśli nie wykona ich w tym czasie, zostanie automatycznie wykluczona z partii.

Przypomnijmy, że od 5 lat Julia Pitera nie wykonuje jednego, a od 4 lat drugiego wyroku sądu. Oba zapadły w sprawach cywilnych. Pierwsza sprawa dotyczy wypowiedzi Pitery z 2007 roku, w której oznajmiła, że CBA podsłuchiwało ją i opóźniało zatrzymanie byłego ministra sportu Tomasza Lipca. Zgodnie z wyrokiem sądu z 2011 roku Pitera powinna przeprosić za tę wypowiedź Mariusza Kamińskiego - w prasie i telewizji. Ponadto polityk PO miała wpłacić 15 tys. zł na fundację "Pamiętamy". Decyzję sądu jednak zignorowała. Z kolei drugi wyrok zapadł w 2012 roku. Julia Pitera miała przeprosić PiS za nazwanie warszawskiego radnego pedofila członkiem Prawa i Sprawiedliwości.

W Porannej rozmowie w RMF FM Julia Pitera powiedziała: Jak patrzę na to, co wyrabia PiS w tej chwili z sądami to właściwie myślę sobie, że ja nie wykonałam wyroków sądów, ale to jest nic przy tym, co robi PiS. TUTAJ PRZECZYTACIE CAŁY WYWIAD

(mal)