Polacy chętnie piszą do Donalda Tuska. W niemal 17 tysiącach pism, jakie w ubiegłym roku dotarły do Kancelarii Premiera, proszą o rentę, mieszkanie, posadę. Skarżą się też na sądy, organa ścigania, ministra rolnictwa czy PKP - ustaliła "Rzeczpospolita".

Najwięcej jest skarg, w których Polacy narzekają m.in. na działalność ministrów sprawiedliwości i infrastruktury. Coraz więcej jest również zażaleń na ministra rolnictwa. W listach do premiera obywatele masowo krytykują też działania sądów i organów ścigania. Skarżą się na wygórowane wynagrodzenia osób zatrudnionych w telewizji, ale też na PKP za złe warunki podróży, opóźnienia pociągów i niewłaściwy rozkład jazdy.

Poza tym Tusk otrzymuje wiele próśb. Np. o pomoc w załatwieniu mieszkania, miejsca w szpitalu czy przyznaniu renty. Wiele osób prosi go, by pomógł im znaleźć pracę, niektórzy chcieliby się zatrudnić nawet w jego kancelarii. Jest też krytyka, że o ludziach ubogich pamięta się jedynie przed wyborami i tylko po to, by zapewnić sobie ich głosy.

W ubiegłym roku Kancelaria Premiera odpowiedziała na 4,5 tysiąca listów. Ponad 2 tysiące spraw przekazała do rozpatrzenia właściwym organom.