PiS zgłosi do komisji weryfikacyjnej ws. warszawskiej reprywatyzacji cztery osoby. Będą to Łukasz Kondratko, Marcin Horała, Jan Mosiński i Sebastian Kaleta - poinformowała rzeczniczka PiS Beata Mazurek.

PiS zgłosi do komisji weryfikacyjnej ws. warszawskiej reprywatyzacji cztery osoby. Będą to Łukasz Kondratko, Marcin Horała, Jan Mosiński i Sebastian Kaleta - poinformowała rzeczniczka PiS Beata Mazurek.
Zdj. ilustracyjne /Tomasz Gzell /PAP/EPA

W ubiegły piątek weszła w życie ustawa powołująca Komisję Weryfikacyjną do spraw tzw. dzikiej reprywatyzacji w stolicy. Komisja ma badać zgodność z prawem decyzji administracyjnych ws. reprywatyzacji nieruchomości.

Zgodnie z ustawą w skład komisji wchodzi przewodniczący, powoływany i odwoływany przez premiera oraz ośmiu członków w randze sekretarza stanu powoływanych i odwoływanych przez Sejm. Kandydatów do komisji weryfikacyjnej może zgłaszać marszałek Sejmu lub co najmniej 15 posłów. Prace komisji będą jawne. 

W czwartek premier Beata Szydło poinformowała, że Komisji Weryfikacyjnej będzie przewodniczyć wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki. 

Beata Mazurek poinformowała w czwartek, że PiS zgłosi do komisji cztery osoby: Łukasza Kondratko; prawnika, posła, ale jednocześnie samorządowca Marcina Horałę; dra politologii, posła, samorządowca Jana Mosińskiego oraz Sebastiana Kaletę (prawnik po aplikacji radcowskiej).

Rzeczniczka PiS wyraziła nadzieję, że wszyscy wezwani przed komisję weryfikacyjną będą się stawiali na przesłuchania. Jeżeli ktoś jest uczciwy i podejmował decyzje zgodnie z prawem, to naprawdę nie ma powodów ku temu, by nie złożyć wyjaśnień w sprawach, o których jak państwo mówicie, złodziejskiej reprywatyzacji dotyczącej ogromnej ilości Warszawy - mówiła.

Jesteśmy przekonani, co do tego, że komisja rzetelnie rozwiąże kwestię tego, co niedobrze w zakresie reprywatyzacji w Warszawie się działo - dodała Mazurek.

Patryk Jaki ocenił, że PiS "wyznaczył wagę ciężką do walki o sprawę fundamentalną, tzn. o sprawiedliwość w Polsce". Jak dodał kandydaci PiS to synteza ludzi doświadczonych, w tym parlamentarzystów oraz młodych prawników

Jesteśmy przekonani, że właśnie w takim gronie zdeterminowani będziemy walczyli o to, aby podnieść państwo polskie z kolan, które zostało pobite przez mafię reprywatyzacyjną w Warszawie - zapowiedział.

Jestem przekonany, że ten skład jest gwarancją nie tylko jakości, ale również tego, że państwo odzyska swoją podstawową, najważniejszą funkcję, tzn. będzie potrafiło dbać o ludzi najsłabszych, ale będzie również dbało o sprawiedliwość - dodał Jaki.

Pytany przez dziennikarzy, jak zostaną rozdzielone pozostałe miejsca w komisji dla partii opozycyjnych wiceminister odparł, że każdy klub parlamentarny powinien mieć swojego przedstawiciela w komisji. Powinno być to oparte dokładnie na takim samym parytecie jak komisja śledcza ds. Amber Gold (gdzie każdy klub opozycyjny ma po jednym przedstawicielu - PAP) - podkreślił wiceminister sprawiedliwości.

Marcin Horała zaznaczył, że w ostatnich dniach, kiedy CBA zatrzymało kolejne osoby związane z tzw. aferą reprywatyzacyjną lider PO Grzegorz Schetyna zapowiedział zlikwidowanie CBA, jeśli PO dojdzie do władzy. My się temu przeciwstawiamy, powołaliśmy komisję, teraz powołamy jej skład, tak żeby osoby odpowiedzialne odpowiedziały za swoje czyny, ale również żeby zwykli mieszkańcy Warszawy, którzy zostali pokrzywdzeni, mieli nadzieję na sprawiedliwość - zadeklarował.

Poseł PiS Jan Mosiński podkreślił, że komisja "nie jest żadnym sądem kapturowym". Liczymy na merytorycznych uczestników prac w komisji ze strony opozycji. Natomiast naszym głównym zadaniem jest przywrócenie nadziei tym wszystkim ludziom słabym, o które państwo nie dbało w poprzednich latach - powiedział.

Sebastian Kaleta zaznaczył, że sprawami związanymi z tzw. aferą reprywatyzacyjną zajmuje się obecnie prokuratura i CBA. Dzisiaj jest czas, żeby również komisja weryfikacyjna mogła przywrócić te rzeczy, które zostały bezprawnie wydane osobom, które nigdy nie powinny mieć tych nieruchomości - stwierdził.

Mam nadzieję, że Komisja Weryfikacyjna będzie rzetelnie, ale i sprawnie pokazywać krok po kroku jak ten proceder w Warszawie był przeprowadzany, ale przede wszystkim, że nasza działalność odwróci skutki tych decyzji, a majątek bezprawnie zagrabiony wróci do mienia państwowego i również prawowitych spadkobierców - dodał Kaleta.

Ustawę o "szczególnych zasadach usuwania skutków prawnych decyzji reprywatyzacyjnych dotyczących nieruchomości warszawskich, wydanych z naruszeniem prawa", na mocy której powołana ma zostać komisja weryfikacyjna ds. reprywatyzacji Sejm uchwalił 10 lutego. 31 marca podpisał ją prezydent Andrzej Duda.

Zgodnie z ustawą Komisja Weryfikacyjna będzie mogła np. utrzymać w mocy decyzję reprywatyzacyjną (uznać słuszność zwrotu nieruchomości), albo uchylić ją i podjąć decyzję merytoryczną, która pozwoli odebrać bezprawnie pozyskaną nieruchomość.

Komisja będzie mogła też uchylić decyzję reprywatyzacyjną i przekazać sprawę do ponownego rozpatrzenia organowi, który ją wydał, wraz z wiążącymi wskazaniami co do dalszego postępowania. Może też stwierdzić wydanie decyzji reprywatyzacyjnej z naruszeniem prawa, jeśli wywołała nieodwracalne skutki prawne. W takiej sytuacji komisja będzie mogła nałożyć na osobę, która skorzystała na wydaniu decyzji reprywatyzacyjnej, obowiązek zwrotu nienależnego świadczenia w wysokości odpowiadającej wartości bezprawnie przejętej nieruchomości.

Komisja będzie miała też prawo wstrzymywania postępowań innych organów (np. sądów) oraz dokonywania wpisów w księgach wieczystych.

(az)