Klub PiS wycofał projekt nowelizacji ustawy o TK, który złożył w piątek rano. Jak poinformował szef klubu PiS Ryszard Terlecki, projekt, który zmienia zasady wyłaniania sędziów, po poprawkach technicznych będzie złożony ponownie.

Klub PiS wycofał projekt nowelizacji ustawy o TK, który złożył w piątek rano. Jak poinformował szef klubu PiS Ryszard Terlecki, projekt, który zmienia zasady wyłaniania sędziów, po poprawkach technicznych będzie złożony ponownie.
Posłowie PiS podczas pierwszego posiedzenia Sejmu /Jacek Turczyk /PAP

Wycofaliśmy projekt. Wprowadzimy drobne poprawki techniczne - mówi Terlecki. Dodaje, że poprawki nie zmienią meritum projektu. Zapytany, kiedy dokument będzie ponownie złożony w Sejmie, odpowiedział, że "w najbliższym czasie".

Chcemy, żeby pewnego rodzaju zamach na Trybunał, który dokonał się przez głosowanie (wybór sędziów TK w październiku), który miał miejsce w Sejmie został unieważniony - uzasadnia Terlecki.

Jak mówi szef klubu PiS, w październiku sędziowie TK "nie zostali wybrani", lecz "został wymuszony ich wybór przez większość sejmową". Będą zgłoszeni nowi kandydaci - powiedział Terlecki.

Sędziów Trybunału wybiera Sejm. Wyboru dokonuje Sejm tej kadencji, w której następuje wygaśnięcie kadencji sędziego Trybunału, w którego miejsce wybierany jest jego następca - napisano w projekcie, który wpłynął do Sejmu.

Zgodnie z dokumentem kadencja sędziego rozpoczyna się z dniem złożenia ślubowania wobec prezydenta RP - co następuje w terminie 30 dni. Niezłożenie ślubowania w tym terminie lub jego odmowa są równoznaczne ze zrzeczeniem się stanowiska sędziego Trybunału. Zgodnie z projektem w przypadku kandydatów, którzy "nie rozpoczęli kadencji w rozumieniu niniejszej ustawy, wybór przeprowadza się od początku, zgodnie z nowymi przepisami".

Prezydent Duda nie zaprzysiągł dotąd pięciu sędziów wybranych przez poprzedni Sejm

8 października poprzedni Sejm wybrał pięciu nowych sędziów TK - przeciw czemu było PiS. W zeszłym tygodniu - czyli jeszcze w trakcie kadencji poprzedniego Sejmu - skończyła się kadencja trojga sędziów Trybunału, a 2 i 8 grudnia kończy się dwojga następnych. Prezydent Andrzej Duda dotychczas nie zaprzysiągł nowo wybranych sędziów - co jest konieczne, by mogli orzekać. Sędziów TK mógł wybrać nowy Sejm i w normalnych warunkach właśnie w taki sposób by to nastąpiło; w moim przekonaniu to, co się stało, było poważnym naruszeniem zasad demokratycznych - mówił w środę prezydent.

Jeżeli nowelizacja ustawy o TK wejdzie w życie w proponowanym kształcie, wybór nowych sędziów może ruszyć od nowa. Nie jest jednoznaczne, czy miałoby to dotyczyć wszystkich pięciu sędziów, czy tylko dwóch, wybranych w miejsce tych, których kadencje mijają w grudniu.

Jak napisano w uzasadnieniu projektu, ma on uporządkować przejściową sytuację w związku z nowelizacją ustawy w istotnym zakresie, jakim jest wybór sędziów. Tego rodzaju procedowanie jest możliwe, ponieważ konstytucyjnej ochronie podlega nie wybór, ale 9-letni okres kadencji - zaznaczono. Dodano, że w przeciwieństwie do poprzedniego "niejasnego rozwiązania", początek kadencji sędziego niniejsza ustawa jasno definiuje "poprzez moment aktu ślubowania". Porządkuje tym samym problem rozbieżności między treścią uchwał Sejmu o wyborze, a faktycznym rozpoczęciem kadencji po zaprzysiężeniu - zaznaczono.

PiS chce zmienić zasadę wyłaniania prezesa TK

Projekt przewiduje też, że w momencie wejścia noweli w życie wygasa kadencja Andrzeja Rzeplińskiego jako obecnego prezesa TK (nie jako sędziego TK - kadencja upływa ona pod koniec 2016 r.). Autorzy projektu zaznaczyli, że ustawowe wygaszenie obecnej kadencji prezesa (a także i wiceprezesa Trybunału - Stanisława Biernata) jest konsekwencją wprowadzenia ustawowej kadencyjności pełnienia tych funkcji.

PiS proponuje nową zasadę wyłaniania prezesa TK. Dziś prezydent powołuje go spośród dwóch kandydatów, zgłoszonych przez Zgromadzenie Ogólne TK, a jego kadencja nie ma ograniczenia czasowego. Projekt PiS nie ogranicza liczby kandydatów zgłaszanych prezydentowi oraz wprowadza 3-letnią kadencję prezesa (można by ją pełnić dwukrotnie).

Ponadto projekt rozszerza z obecnych 9 do 11 sędziów tzw. pełny skład TK. Zasada orzekania przez pełny skład orzekający wiąże się z koniecznością wnikliwego rozpatrzenia sprawy o szczególnej wadze i znaczeniu dla funkcjonowania państwa - głosi uzasadnienie. Zdaniem ustawodawcy, należy zwiększyć zakres spraw, jakie powinny być jednak rozstrzygana na poziomie pełnego składu. Należą do nich w szczególności kluczowe kwestie odnoszące się do ustawowego statusu i organizacji sądownictwa i trybunałów, w tym samego TK - dodano.

Jeśli nowelizacja wejdzie w życie, to TK nie będzie mógł wyłonić przez pewien czas pełnego składu. Po 8 grudnia TK będzie liczył 10 sędziów, jeżeli prezydent nie zaprzysięgnie żadnego z sędziów wybranych w październiku.

Nowelizacja miałaby wejść w życie w 7 dni od jej ogłoszenia. Autorzy projektu przyznali wprawdzie, że zasadniczy termin wejścia w życie nowego prawa wynosi 30 dni. Skrócenie terminu wejścia w życie części norm jest uzasadnione koniecznością działania w interesie TK i zagwarantowania mu ciągłości pracy - stwierdza uzasadnienie.

Projekt wywołuje pozytywne skutki społeczne, gospodarcze, finansowe i prawne - napisano w uzasadnieniu projektu.

We wtorek PiS wycofał z TK swój wniosek ws. nowej ustawy o TK, która była podstawą wyboru nowych sędziów. Autorzy wniosku podkreślali w nim, że o ile wygaśnięcie mandatu trójki sędziów następuje jeszcze w trakcie poprzedniej kadencji Sejmu, o tyle mandat pozostałej dwójki sędziów wygasa w grudniu - w trakcie kadencji nowego Sejmu. W czwartek rzeczniczka PiS Elżbieta Witek wyjaśniała, że wniosek jest bezzasadny, bo PiS chce nowej ustawy o TK.

(mpw)