Platforma Obywatelska nie ma koncepcji zarządzania służbami specjalnymi, co zagraża bezpieczeństwu państwa – alarmują dwaj posłowie Prawa i Sprawiedliwości, byli ministrowie do spraw specsłużb: Zbigniew Wassermann i Antoni Macierewicz. To komentarz PiS po odejściu Pawła Grasia ze stanowiska sekretarza stanu do spraw bezpieczeństwa w Kancelarii Premiera. Jego następcę Tusk powoła za tydzień.

Zdaniem Wassermanna i Macierewicza, zagadkowa dymisja Pawła Grasia, odpowiedzialnego za kwestie koordynowanie służb specjalnych w rządzie, potwierdza, że gabinet Donalda Tuska nie ma pomysłu na nadzór nad służbami. I to właśnie jest przyczyną tego odejścia. Paweł Graś nie mógł odpowiedzialnie tej funkcji pełnić, ponieważ nie miał instrumentów do jego wykonywania. Polska, polskie bezpieczeństwo znajduje się w stanie zagrożenia – alarmuje Zbigniew Wassermann.

Obaj byli ministrowie do spraw specsłużb domagają się od premiera wyjaśnień, co znaczą osobiste względy dymisji Grasia (bo taka jest oficjalna przyczyna jego odejścia). Przypominają także, że to kolejna roszada w rządzie Tuska na stanowiskach, które mają związek z bezpieczeństwem. Według PiS, to dowód na nieudolność rządu w dziedzinie personalnej.

Używanie tak mocnych słów, jak destabilizacja czy zagrożenie bezpieczeństwa państwa, jest trochę nie poważne. Nie ma absolutnie takiej sytuacji - ripostował szef Kancelarii Premiera Tomasz Arabski. Nowego koordynatora ds. specsłużb – jak dodał – poznamy w najbliższy wtorek.

Przez ten czas służby specjalne będzie nadzorował, i tak już zapracowany, premier Donald Tusk. Powtórzył także, że koalicja PO-PSL nie zamierza powoływać koordynatora w randze konstytucyjnego ministra, bo - jak zaznaczył - nie ma takiej potrzeby.

W poniedziałek Donald Tusk przyjął rezygnację Pawła Grasia z funkcji sekretarza stanu w Kancelarii Premiera i odwołał go z tego stanowiska. Oficjalnie Graś odszedł na własną prośbę, ze względów osobistych. Do tej pory nie zabrał jednak głosu w tej sprawie; jest nieuchwytny. Nie wiadomo też, co w przyszłości będzie robił. Na pewno jednak Paweł Graś zostanie w Platformie.