​"Wszystkie dostarczone komputery mają legalną licencję" - zapewniło Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej. W komunikacie wydanym po ujawnieniu sprawy przez RMF FM, resort poinformował, że sprawa dotyczy sprzętu zakupionego jeszcze w 2015 roku przez ówczesne Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej. Nasi reporterzy ustalili, że na blisko 2,5 tysiąca komputerów, które trafiły do urzędów gminy w całej Polsce, zainstalowano pirackie systemy operacyjne "Windows".

Komputery zostały dostarczone do ministerstwa przez dwie firmy: Computex i Pidikom - podało MRPiPS.

"Zostały zakupione dla urzędów do realizacji zadań wynikających z ustawy o Karcie Dużej Rodziny. Wykorzystywane są przez urzędy do realizacji zadań służbowych" - czytamy w opublikowanym komunikacie.

Resort zapewnia, że legalizacja oprogramowania miała miejsce jeszcze w 2015 roku; działania te podjęło Ministerstwo pracy. Jak wynika z komunikatu, wątpliwości dotyczące legalności zostały także wyjaśnione z firmą Microsoft - twórcą systemu "Windows".

Resort zapewnił, że przekazał firmie Microsoft "dane niezbędne do realizacji procesu weryfikacji. Wszczęta została procedura wyjaśniająca skutkująca legalizacją oprogramowania Windows na dostarczanych komputerach przez konsorcjum spółek Pidikom i Computex w ramach dotychczasowego wynagrodzenia".

"Wszystkie dostarczone komputery mają legalną licencję" - zapewnia ministerstwo.

Jednocześnie resort zastrzega, że "sprawa nie dotyczy obecnego Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej".

Jak informowaliśmy wcześniej, zdaniem prokuratorów z Zielonej Góry, za instalację pirackiego oprogramowania odpowiada pracownik firmy, u której resort złożył zamówienie. Miał on także oznaczać komputery specjalną naklejką, która wskazywała na legalność oprogramowania.

W sprawie tej ministerstwo ma status pokrzywdzonego.

(łł)