Ok. godzinę trwało przesłuchanie b. chilijskiego dyktatora Augusto Pinocheta w sprawie zniknięć opozycjonistów w okresie jego rządów. Przesłuchanie odbyło się w rezydencji 88-letniego dziś Pinocheta.

Sędzia, który go przesłuchiwał stwierdził, że były dyktator odpowiedział na wszystkie pytania, natomiast adwokat generała ujawnił, że po rozmowie Pinochet był wyczerpany i potrzebował pomocy lekarza.

Przesłuchanie to część śledztwa w sprawie tzw. "Operacji Condor" prowadzonej w latach 70. przez dyktatorskie reżimy w Ameryce Południowej i skierowanej przeciwko opozycji. Szacuje się, że w Chile zginęło bądź zaginęło wówczas ponad 3 tys. osób.

Wkrótce ma zapaść decyzja, czy byłemu dyktatorowi zostaną oficjalnie postawione zarzuty w tej sprawie. W zeszłym miesiącu Pinochet został pozbawiony immunitetu, który przysługiwał mu jako byłemu prezydentowi.