Kilka kilometrów asfaltu, wiadukty, ekrany akustyczne i nowe oświetlenie – tak wygląda obwodnica, która miała uwolnić podkarpackie Pilzno od korków. Obwodnicę uroczyście otwarto, ale tysiące aut wciąż tarasuje uliczki miasta, ponieważ zaczęła się kolejna budowa.

To jest makabra – mówią piesi, którzy mają poważne problemy m.in. z przejściem przez ulicę. Długie minuty w huku i spalinach spędzają natomiast kierowcy, bo rozpoczął się remont kluczowego mostu i tranzyt w kierunku Dębicy stanął.

Remont mostu może potrwać nawet 10 miesięcy. Miasto czekało latami na nowe drogi, więc do przyszłego roku powinno wytrzymać. Posłuchaj relacji Witolda Odrobiny: