Policjanci z warszawskiego Rembertowa zatrzymali pijanego kierowcę autobusu. 51-letni Piotr G. wydmuchał prawie 3 promile alkoholu. Jadąc ulicą Żołnierską, nagle zjechał na przeciwległy pas ruchu, a potem wjechał do pobliskiego lasu.

Kiedy policjanci przyjechali na miejsce 51-latek tłumaczył, że zasłabł za kierownicą. Badanie alkomatem wykazało jednak, że jest pijany. Miał prawie trzy promile alkoholu. Na szczęście kierowca jechał sam. W autobusie nie było pasażerów. Mężczyzna z urazem kręgosłupa trafił do szpitala. Za jazdę po pijanemu grozi mu do dwóch lat wiezienia. 

(ug)