Siedemnastolatka, którą ojciec kilka razy uderzył siekierą w głowę, w ciężkim stanie trafiła do szpitala w Dąbrowie Tarnowskiej. Do tragedii doszło wczoraj, gdy mężczyzna wrócił pijany do domu.

Dziewczyna została uderzona w głowę co najmniej cztery razy. Ostatkiem sił udało jej się uciec z domu przez okno. Świadkiem dramatycznych wydarzeń była druga - czteroletnia - córka mężczyzny. Ona też wykorzystując zamieszanie, w ostatniej chwili uciekła z domu.

O szalejącym mężczyźnie policję poinformowali sąsiedzi. W tym czasie Jan N. uciekł z domu i ukrył się w okolicach Wisły. Po kilku godzinach poszukiwań udało się go zatrzymać. Na razie nie można go przesłuchać. Może usłyszeć zarzut zabójstwa.

Czteroletnią dziewczynką już zajął się psycholog. Lekarze twierdzą, że pomimo ciężkich obrażeń, życie siedemnastolatki nie jest zagrożone.