50 uczniów z Puszczykowa pod Poznaniem prawie 3 godziny czekało na trzeźwego kierowcę. Wcześniej za kierownicą autobusu, który miał ruszyć do Malborka chciał usiąść mężczyzna, u którego policja stwierdziła pół promila alkoholu we krwi.

Policja zdążyła już przesłuchać pierwszego kierowcę. Funkcjonariusze usłyszeli od niego, że rano z 0,5 promila alkoholu we krwi przejechał – pustym na szczęście autobusem – 50 kilometrów.

Mężczyźnie zabrano prawo jazdy, ponieważ powiedział, że „wczoraj był na dobrej imprezie”. To tłumaczenie oburzyło rodziców i szefa poznańskiej drogówki Józefa Klimczewskiego.

Każda kontrola zaczynać się będzie zawsze od badania stanu trzeźwości. To jest niedopuszczalnie, tak nie może być. To jest po prostu skandal - mówił Klimczewski. Z trzeźwym kierowcą dzieci ruszyły już do Malborka.