2,2 promila alkoholu w wydychanym powietrzu miał kierowca, który na Podkarpaciu próbował uciekać policji. Mężczyzna wypadł jednak z drogi i uderzył w drzewo w miejscowości Łopuszcze Wielkie. Rannych zostało trzech pasażerów samochodu, w tym 12-letnia dziewczynka.

Do wypadku doszło po tym, jak kierujący osobowym fordem nie zatrzymał się do kontroli drogowej i zaczął uciekać przed policją. Na łuku drogi w Łopuszce Wielkiej mężczyzna najprawdopodobniej stracił panowanie nad samochodem i uderzył w przydrożne drzewo. Pojazdem podróżowały trzy osoby: trzech mężczyzn i 12-letnia dziewczynka.

Na miejsce skierowano trzy załogi karetki pogotowia oraz śmigłowiec ratunkowy. Ranni w zdarzeniu pasażerowie - dwaj mężczyźni oraz 12-latka - zostali przetransportowani do szpitala.

Badanie trzeźwości wykazało, że kierujący pojazdem mężczyzna miał 2,22 promila alkoholu w wydychanym powietrzu.

Zabrze: Ucieczka zakończyła się tragicznie

Na początku sierpnia informowaliśmy o podobnym wypadku, do którego doszło w Zabrzu. Samochód uderzył w drzewo po tym, jak jego kierowca nie zatrzymał się do kontroli drogowej i uciekał przed policyjnymi patrolami. Na miejscu zginął 30-letni kierowca forda escorta oraz pasażer.

Obaj jadący samochodem nie mieli zapiętych pasów. Samochód, którym jechali, nie był kradziony. Policja podejrzewa, że uciekali, bo byli pijani. Kierowca, który zginął, był pięciokrotnie karany za jazdę po pijanemu. Wewnątrz samochodu były puste butelki po alkoholu.