Pijany kapitan i załoga przewozili na pokładzie statku wycieczkowego 19 pasażerów. Wszyscy zostali ściągnięci na brzeg przez ratowników morskich z Kołobrzegu. Statek wypłynął w sobotę na nocny rejs; w niedzielę nad ranem osiadł na mieliźnie.

O tym, że załoga statku "Monika" najprawdopodobniej jest pijana, powiadomiła policję jedna z pasażerek. Gdy wszyscy dotarli na brzeg okazało się, że czterech z pięciu członków załogi rzeczywiście jest na podwójnym gazie. Sam kapitan miał ponad półtora promila alkoholu we krwi.

Sprawą zajęła się prokuratura. Kapitan straci uprawnienia i najprawdopodobniej prawo prowadzenia statku. Urząd Morski zatrzymał już dokumenty „Moniki”.