Dwaj koledzy w wieku 15 i 13 lat bez wiedzy i właściciela zabrali jego auto z podwórka i urządzili sobie wycieczkę po okolicznych miejscowościach. Do incydentu doszło w Brudzicach w woj. łódzkim.

Policjanci dostali zgłoszenie o tym, że do przydrożnego rowu wjechał samochód. Kiedy jednak dotarli na miejsce, po wypadku nie było śladu. Po jakimś czasie udało im się jednak namierzyć opisywane w zgłoszeniu auto. Po jego zatrzymaniu okazało się, że za kierownicą siedzi 15-letni chłopak, pasażerem pojazdu był jego młodszy o dwa lata kolega.

Podczas rozmowy z nieletnimi policjanci nabrali podejrzeń, że nastolatkowie są nietrzeźwi. Jak się okazało, starszy z nich miał 0,8 promila alkoholu w organizmie a 13 - latek 0,7 promila. W trakcie rozmowy przyznali, że niedawno wypili razem ćwiartkę wódki.

Policjanci ustalają, w jakich okolicznościach nastolatkowie nabyli alkohol. Sprawa zostanie również przekazana do sądu rodzinnego, który zdecyduje o ich losie.