​Pijani rodzice zgubili w Bielsku-Białej własne dziecko. 3-letnią dziewczynkę znalazł na ulicy przypadkowy przechodzień. Rodzice czekają teraz na policyjne przesłuchanie.

Rodzice z dwójką małych dzieci pojechali z centrum miasta na błonia. Tam biesiadowali przy grillu. Wracając nie zauważyli, że nie ma z nimi ich 3-letniej córki.

Zapłakane, zdezorientowane i brudne dziecko kilka godzin późnej zauważył przechodzień - mówi Elwira Jurasz z policji w Bielsku-Białej.

Dziewczynka trafiła do szpitala. Dziecko nie miało żadnych obrażeń. Lekarze stwierdzili u niej jedynie obniżoną temperaturę ciała oraz ogólne zaniedbanie.

Kiedy policja dotarła do mieszkania rodziców, ci nie kryli zdziwienia, że ich córki nie ma z nimi w domu. Był tam tylko ich 8-miesięczny syn. Badanie alkomatem wykazało, że rodzice dzieci pili alkohol.

Teraz oboje czekają na policyjne przesłuchanie. Prawdopodobnie usłyszą zarzut narażenia dziecka na niebezpieczeństwo. Może im za to grozić nawet do 5 lat więzienia.

(MRod)