Ratownicy MOPR-u oraz giżyccy policjanci musieli interweniować, kiedy 24-letnia mieszkanka Rybnika sterowała jachtem mając 0,7 promila alkoholu w organizmie. Jednostka, którą płynęła wraz z 8 osobami, wywróciła się, gdy wypływała z jednego z giżyckich portów. Cała załoga wpadła do wody. Na szczęście nikomu nic się nie stało.

Do zdarzenia doszło wczoraj kilkanaście minut przed godziną 16.00 na Jeziorze Niegocin w pobliżu jednego z giżyckich portów. Wówczas oficer dyżurny policji dostał informację od ratowników MOPR-u o wywróceniu się jachtu żaglowego. 

Na miejscu funkcjonariusze ustalili, że 24-letnia sterniczka była nietrzeźwa. Badanie alkomatem wykazało u kobiety 0,7 promila alkoholu w organizmie. Ratownicy wyciągnęli załogę jachtu z wody. Nikomu nic się nie stało.

Teraz mieszkanka Rybnika odpowie za wykroczenie, za które grozi kara grzywny.

Z kolei w sobotni wieczór policyjny wodny patrol nadzorował odbywające się regaty w ramach "Ostródzkich Dni Morza". Przepływając obok jednego z jachtów funkcjonariusze usłyszeli głośne wulgaryzmy. Podpłynęli i wtedy wyczuli od sternika alkohol.

Jeżeli badanie krwi potwierdzi, że mężczyzna był pod wpływem alkoholu, odpowie jak pijany kierowca - może mu za to grozić kara nawet do 2 lat pozbawienia wolności.

(j.)