Krewni ofiar i ci, którym udało się przeżyć zebrali się na indonezyjskiej wyspie Bali w rocznicę krwawego zamachu terrorystycznego na jeden z tamtejszych nocnych klubów. Zginęło ponad 200 osób, w większości Australijczycy, ale także dziennikarka z Polski.

Dokładnie 12 miesięcy temu 12 października 2002 roku islamscy bojówkarze z Indonezji wysadzili w powietrze dwa nocne kluby, wypełnione zagranicznymi turystami. Na miejscu zamachu wzniesiono wykonane z brązu i miedzi statuy hinduistycznego boga Wisznu i ptaka Garuda, symbolu wolności. Rocznicowa ceremonia zawierała symbolikę islamską i hinduistyczną.

Modlimy się o pokój i harmonię dla wszystkich zebranych tutaj. Modlimy się za tych, którzy rozpaczają i za tych, którzy ocaleli i napawa ich to bólem. Modlimy się za ludzi, którzy pomagali i nadal pomagają rannym i cierpiącym z powodu tej tragedii. Modlimy się za Australię i Indonezję oraz wszystkie kraje świata, dotknięte tym aktem terroryzmu - mówił kapłan odprawiający ceremonię.

Władze Indonezji twierdzą, że sprawcami zamachów byli bojówkarze z Dżimah Islamija, ugrupowania powiązanego z al-Qaedą. W związku z atakami zatrzymano około 40 osób, trzy z nich skazano na kary śmierci. Eksperci od spraw bezpieczeństwa ostrzegają, że kolejne zamachy terrorystów z Dżimah Islamija są tylko kwestią czasu.

22:55