Jest groźba kolejnego strajku pielęgniarek w mazowieckim Wyszkowie. "Czujemy się oszukane! Jeśli do środy nie dostaniemy pieniędzy, zgłaszamy tę sprawę do prokuratury!" - zapowiadają pielęgniarki w rozmowie z dziennikarzem RMF FM Michałem Dobrołowiczem. Chodzi o sprawę niewypłacenia przez dyrekcję szpitala pieniędzy, wywalczonych w czasie czerwcowego strajku.

W czerwcu pielęgniarki wywalczyły 700 złotych podwyżki do podstawy wynagrodzenia dla każdej z nich. Zgodnie z zawartym w czerwcu porozumieniem, te pieniądze powinny trafić na konta pielęgniarek do dziesiątego września - mówi Jadwiga Pyt, szefowa czerwcowego strajku w Wyszkowie.

10 września odebrałyśmy swoje paski z wypłatą i kwota jest taka, jaka była. Nie otrzymałyśmy tego, co zostało nam obiecane - dodaje Jadwiga Pyt.

Pielęgniarki czekają na pieniądze do środy, a jeśli ich nie dostaną, przekażą zawiadomienie do prokuratury. Pismo z takim ostrzeżeniem pielęgniarki złożyły dziś w Ministerstwie Zdrowia i u dyrekcji szpitala.

(abs)