Strajkujące już siódmy dzień pielęgniarki i położne ze Szpitala Wojewódzkiego w Przemyślu dziś po raz kolejny odeszły od łóżek pacjentów, tym razem na siedem godzin. Część pielęgniarek wzięła też urlopy na żądanie. Nadal domagają się podwyżek o 1200 złotych, płatne w dwóch ratach.

Dzisiejsza akcja potrwa do godz. 15, a po jej zakończeniu do pracy wrócą jedynie te pielęgniarki, które mają 12-godzinne dyżury.

Strajk rozpoczął się w ubiegły poniedziałek odejściem od łóżek pacjentów na trzy godziny. Każdego kolejnego dnia kobiety wydłużają akcję o godzinę. W tym czasie opiekę nad pacjentami pełnią siostry oddziałowe i koordynujące oraz ratownicy medyczni. W akcji czynny udział biorą tylko pielęgniarki z dziennej zmiany. Te z nocnych dyżurów normalnie przychodzą do pracy.

Strajk nie objął oddziałów tzw. ostrych, czyli onkologii, oddziału dializ, pododdziału intensywnej opieki kardiologicznej, OIOM-u, oddziału noworodkowego oraz bloku operacyjnego, ale jedynie w przypadkach zagrażających życiu.

Jak twierdzą pielęgniarki, do strajku doszło, ponieważ rozmowy z dyrekcją nie przyniosły spodziewanych rezultatów. Nie uzyskano porozumienia także w ciągu kilku dni trwania protestu.