Pielęgniarki i położne ze szpitala wojewódzkiego im. Kard. Stefana Wyszyńskiego w Lublinie zapowiedziały na najbliższy poniedziałek dwugodzinny strajk ostrzegawczy. Chodzi o spór w sprawie wynagrodzeń.

Zawiadomienie o organizacji akcji protestacyjnej przyjąłem ze zdumieniem, w związku z tym, że mediacje nie zostały jeszcze zakończone - powiedział dyrektor szpitala im. Kard. Stefana Wyszyńskiego w Lublinie Piotr Matej podczas zwołanej w piątek konferencji prasowej.

W jej trakcie odniósł się do zapowiedzi strajku ostrzegawczego zaplanowanego w poniedziałek przez zarząd Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych działającego przy tym szpitalu. W czwartek odbyłem spotkanie z kierownikami oddziałów. Poprosiłem zarówno kierownictwo pionów pielęgniarskich, jak i lekarskich o przekaz do personelu pielęgniarskiego, by pacjentów nie opuszczali. Są przeróżne formy rozmowy, dialogu, czy nawet nacisku na pracodawcę, ale dzisiaj pozbawienie pacjentów tej najważniejszej opieki jest dla mnie niezrozumiałe i niedopuszczalne - ocenił szef placówki.

O co chodzi w sporze?

Jak wskazał Matej, największy problem dotyczy interpretacji zapisu kończącego spór zbiorowy z 2018 r. w sprawie cyklicznego, co półrocznego podwyższania wynagrodzeń pielęgniarek i położnych. Dodał, że zdaniem związkowców to porozumienie nie jest realizowane. Minister zdrowia tzw. dodatek Zembalowy swoim rozporządzeniem nakazał wliczyć do wynagrodzenia zasadniczego. To się stało faktem. W związku z tym strona społeczna dzisiaj uważa, że ten dodatek należy wyłączyć z wynagrodzenia zasadniczego - powiedział dyrektor.

W przesłanym w piątek do mediów oświadczeniu, Zarząd Zakładowej Organizacji Związkowej OZZPiP przy Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym w Lublinie zapowiedział na poniedziałek dwugodzinny strajk ostrzegawczy. Informacje o strajku ostrzegawczym zostały przekazane pracodawcy w ustawowym terminie. Od ostatniej mediacji tj. 30 grudnia 2021 r. pracodawca nie podjął jakichkolwiek działań, które dawałyby nadzieję na zażegnanie sporu zbiorowego i zawarcie porozumienia - napisano w komunikacie.

Interpretacja zapisów czy brak pieniędzy?



Pełnomocnik związkowców Ewa Wronikowska przypomniała, że "strajk ostrzegawczy polega na powstrzymaniu się od wykonywania pracy". Odnosząc się do problemów dotyczących interpretacji zapisów w sprawie cyklicznego podwyższania wynagrodzeń pielęgniarek i położnych w szpitalu im. Kard. Stefana Wyszyńskiego poinformowała, że pojawiły się one dopiero na etapie mediacji. Na etapie rokowań dyrektor oświadczał, że nie realizuje postulatu, dlatego, że nie ma pieniędzy - dodała pełnomocnik.

Zdaniem związkowców, tzw. dodatek Zembalowy "należy wyłączyć z wynagrodzenia zasadniczego, ponieważ podwyżki powinny być finansowe ze środków wygospodarowanych przez pracodawcę". Dla nas przepisy są jasne. Nie możemy mówić o podwyżce, skoro pieniądze na wzrost wynagrodzeń pochodzą ze środków rządowych przyznanych na podstawie regulacji na poziomie centralnym. Uważamy, że jak najbardziej możliwe jest, aby kształtować te wynagrodzenia korzystniej, bo taka jest istota norm prawnych w tym zakresie - zaznaczyła Ewa Wronikowska.