W podwarszawskiej Radości personel domu opieki znęca się fizycznie i psychicznie nad starszymi i zniedołężniałymi kobietami - pisze „Polska”. Gazeta dotarła do filmów ujawniających te praktyki. Widać na nich, jak stare, schorowane i bezbronne kobiety są bite, znieważane i maltretowane.

Filmy nagrał telefonem komórkowym i przekazał gazecie mężczyzna, który przez dwa miesiące pracował tam jako poborowy, odrabiający zasadniczą służbę wojskową.

Widać na nich, jak opiekunki, chcąc zmusić pensjonariuszki do wypróżnienia, naciskają z całej siły na ich trzewia. Protesty staruszek uciszają komendą: – Zamknij mordę! – Otwórz mordę, żryj! – tak podopieczne są zmuszane do posłuszeństwa podczas karmienia. Relacja byłego pracownika ośrodka, który zdecydował się opowiedzieć nam o tym, co się dzieje za murami prywatnego pensjonatu przy ulicy Pajęczej 5a w Radości, prowadzonego przez Fundację „Betania”, jest jeszcze bardziej wstrząsająca.

Według dziennika, rodziny i bliscy osób przebywających w ośrodku nic nie podejrzewają. Co dziwne, niczego nie zauważyli też lekarze, neurolodzy i księża odwiedzający dom. Nie zauważyli lub nie chcieli widzieć, bo filmy dowodzą, że staruszki przeżywają tam prawdziwe piekło. Kierowniczka ośrodka stanowczo zaprzecza, by w placówce działo się coś niedobrego.

Dom opieki jest czysty i zadbany, robi dobre wrażenie. W czasie odwiedzin personel jest serdeczny i uprzejmy dla podopiecznych i ich rodzin. Drastyczne sceny rozgrywają się bez świadków. W ośrodku pracuje pięć opiekunek, żadna nie jest profesjonalną pielęgniarką. Rodziny chwalą placówkę – jest bowiem jedną z najtańszych w okolicy.

Kierowniczka placówki już zawiadomiła prokuraturę... o porzuceniu przez autora nagranych filmów zastępczej służby wojskowej. I dodaje: On nie wygra tej wojny, w żaden sposób.