Pięciu Irakijczyków zginęło w nocnym starciu z polskim patrolem w Karbali w środkowo-południowej strefie Iraku. Żadnemu z Polaków nic się nie stało. Irakijczycy prawdopodobnie przygotowywali zasadzkę.

O drugiej w nocy patrol natknął się na kilku podejrzanych ludzi. Kiedy mężczyźni zauważyli żołnierzy, zaczęli strzelać z granatników przeciwpancernych i karabinów automatycznych. Patrol odpowiedział ogniem.

W rezultacie wymiany ognia pięciu napastników zostało zabitych. Żaden z żołnierzy nie odniósł obrażeń – powiedział major Sławomir Walenczykowski z biura prasowego wielonarodowej dywizji. Dodał, że z dotychczasowych wyników dochodzenia wynika, że terroryści przygotowywali zasadzkę. W miejscu, gdzie doszło do strzelaniny, znaleziono duże ilości broni i amunicji.

Po krótkim okresie względnego spokoju w Karbali, w ostatnich dniach coraz częściej dochodzi do ataków na żołnierzy koalicji. Niemal każdej nocy ostrzeliwane są bazy wielonarodowej dywizji pod polskim dowództwem. Także w nocy z piątku na sobotę w pobliżu bułgarskiego obozu Kilo spadły pociski moździerzowe. Żaden z żołnierzy koalicji nie został ranny, nie ma strat materialnych.