Furtka prawna, która umożliwia podsłuchiwanie bez zgody sądu, łamie konstytucję - uważa Helsińska Fundacja Praw Człowieka i prosi Rzecznika Praw Obywatelskich o zaskarżenie tych przepisów do Trybunału Konstytucyjnego, informuje "Gazeta Wyborcza".

Na podsłuch czy kontrolę korespondencji musi wyrazić zgodę sąd.. Jednak jest prawo, które umożliwia policji, ABW, CBA i innym uprawnionym służbom w sytuacjach "niecierpiących zwłoki, jeżeli mogłoby to spowodować utratę informacji lub zatarcie albo zniszczenie dowodów przestępstwa", prowadzenie przez pięć dni podsłuchu bez zgody sądu.

Zdaniem Fundacji ta furtka zostawiona służbom, narusza konstytucyjne prawo do prywatności i nie jest konieczna dla ochrony bezpieczeństwa publicznego. Pięciodniowy niekontrolowany podsłuch może umożliwić służbom uzyskanie rozmaitych, także obyczajowych, informacji o osobach wcale niezwiązanych z żadnym przestępstwem, uważa prof. Andrzej Rzepliński, który w imieniu Fundacji wystąpił do RPO.