Jacek Rostowski, przyszły minister finansów, poprosił wczoraj pracowników, by złożyli w jego imieniu wniosek o nadanie numeru PESEL - dowiedział się RMF FM. Jeśli będzie to trzeba zgłosić osobiście, wtedy minister zrobi to jeszcze dziś. Rostowski nie miał dotychczas numeru PESEL, ponieważ nie urodził się w Polsce i nie miał dowodu osobistego.

Przyszły minister finansów zdecydował, że będzie płacić podatki tam, gdzie aktualnie pracuje. Za dochody, które mam w Wielkiej Brytanii, muszę płacić podatki w Wielkiej Brytanii. Ale za dochody, które będę miał w Polsce, będę płacił w Polsce - powiedział RMF FM Jacek Rostowski.

Minister skorzysta z umowy o unikaniu podwójnego opodatkowania między Polską a Wielką Brytanią. Najpierw musi uzyskać jednak numer PESEL, wtedy stanie się widoczny dla polskiej administracji.

Standardowo nadanie numeru PESEL trwa 30 dni. Jednak w przypadku osób, które nigdy nie mieszkały w Polsce, ta procedura może potrwać nawet dwa lata. Trzeba bowiem ściągnąć dokumenty z konsulatów.

Jak usłyszał reporter RMF FM Mariusz Piekarski w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji, dopóki osoba z polskim paszportem nie ma numeru PESEL, to de facto nie istnieje. Minister Rostowski będzie miał problem np. z dostaniem się do polskiego lekarza, czy wykupem leków na receptę. Wszędzie tożsamość i prawo obywatela uwiarygodnia bowiem jedenastocyfrowy numer PESEL.

Rostowski urodził się w Wielkiej Brytanii, tam dorastał, ale jego „dorosła” już kariera związana jest w dużej mierze z Polską. Od 1989 do 1991 roku był doradcą wicepremiera i ministra finansów Leszka Balcerowicza, później doradzał Balcerowiczowi, gdy ten był szefem NBP. Od trzech lat doradza prezesowi PEKAO SA Janowi Krzyszfowowi Bieleckiemu, jest współzałożycielem Centrum Analiz Społeczno-Ekonomicznych.