Po rezygnacji szefa największego polskiego banku PKO BP nadal nie wiadomo kto zajmie to stanowisko. Andrzej Podsiadło zrezygnował, bo - jak wiadomo nieoficjalnie - liczył się z tym, że polityczna miotła dosięgnie i jego.

Po ostatnich chybionych nominacjach na szefów PGNiG i PZU rządzący politycy powinni kilka razy zastanowić się nad tym kogo obsadzić w fotelu prezesa PKO BP. Dotychczasowy szef banku nie czekając na to aż polityczna miotła znowu pójdzie w ruch sam złożył rezygnację.

Najważniejsze jest to, aby osoby zamieniane, były zamieniane przez doświadczonych menadżerów. Jeżeli tak nie jest, to jest fatalnie - mówi były minister skarbu Jacek Socha. I tak właśnie jest, bo doświadczenie choćby nowego prezesa PZU w sprawach ubezpieczeniowych jest właściwie żadne.