Warszawiak pędził ponad 200 km/h po autostradzie A2. Mężczyzna tłumaczył policjantom, że jego "maserati ma potężny silnik i po prostu nie czuł prędkości". W kilka minut dostał 10 punktów karnych i 500 zł mandatu.

29-letni kierowca maserati podróżował po autostradzie A2. Tuż za nim jechali policjanci w nieoznakowanym radiowozie. Mundurowi zmierzyli prędkość samochodu: już od pierwszego pomiaru wiadomo było, że kierowca jedzie zbyt szybko. Kolejne były coraz wyższe. Ostatni pomiar wykazał prawie 220 km/h. Całe zdarzenie zostało nagrane przez wideorejestrator.

Mieszkaniec Warszawy dostał 500 zł mandatu, a na jego konto powędrowało 10 punktów karnych.

(jad)