W Zakopanem odbywa się dziś marsz zwolenników zalegalizowania marihuany. Manifestujący mają przejść głównymi ulicami miasta, tak by utrudnić ruch samochodowy. Liczą że przez doprowadzenie do paraliżu miasta ich postulaty zostaną zauważone. Władze nie wydały zgody na tę manifestację.

Marsz chyba jednak nie sparaliżuje ruchu w mieście, bo na Krupówkach trudno spotkać osobę, która chciałaby się do niego przyłączyć. Więcej jest za to jego przeciwników. Za legalizacją to lepiej, żeby ten marsz się nie odbywał, Przeciwko marihuanie nie jestem, bo sam paliłem, ale za dużo jest tu tego wszystkiego - mówili zakopiańskiemu reporterowi RMF FM sparerujący po Krupówkach.

Zakopiańska policja już zapowiedziała, że będzie zdecydowanie interweniować, tym bardziej, że organizatorzy nie dostali zgody na manifestację. W tym momencie na pewno nie ma możliwości zajęcia pasa drogowego. Jeżeli dojdzie do naruszenia prawa, będziemy interweniować dostępnymi środkami zgodnymi z prawem - mówi rzecznik zakopiańskiej policji Kazimierz Pietruch.

Najwyraźniej, większym powodzeniem cieszą się dziś marsze przeciw, niż marsze za. Również dzisiaj na kilkadziesiąt osób z transparentami przeszło ulicami Nowego Targu modląc się "o oczyszczenie miasta z dopalaczy". Organizatorzy marszu chcieli w ten sposób uświadomić społeczeństwu problem dopalaczy i zagrożeń, jakie one niosą.