Janusz Palikot opublikował na Twitterze zaświadczenie o niezaleganiu w opłacaniu składek ZUS, a także wniosek do Zakładu o odblokowanie konta bankowego Twojego Ruchu. Wcześniej poseł tej partii Andrzej Rozenek potwierdził informacje RMF FM o zadłużeniu klubu parlamentarnego Twojego Ruchu wobec ZUS. Jak powiedział naszemu reporterowi Krzysztofowi Zasadzie, klub zalegał ZUS-owi co najmniej 170 tysięcy złotych. Po naszych doniesieniach w tej sprawie Rozenek zrezygnował z funkcji rzecznika, członka zarządu i sztabu wyborczego Twojego Ruchu.

Rozenek poinformował o swojej decyzji we wpisie na Twitterze, a uzasadniał ją "niewyjaśnionymi nieprawidłowościami finansowymi". Później w rozmowie z Krzysztofem Zasadą przyznał, że klub parlamentarny Twojego Ruchu miał zaległości wobec ZUS-u na kwotę co najmniej 170 tysięcy złotych. Jak mówił, okazało się, że zaległości te to tylko zeszłoroczne opóźnienia w zapłacie składek na ZUS za osoby zatrudnione w klubie TR.

Poseł był oburzony tym, że jego polityczni koledzy zaprzeczali doniesieniom o kłopotach. Informacje, które wychodziły od tygodnia z partii - o tym, że to, co napisaliście, jest nieprawdą, że mamy wszystko uregulowane, że nie ma zablokowanego konta - też okazały się bzdurą - mówił.

Według niego, niepłacenie za pracowników było w klubie celowe. Chcę sprawdzić, na co poszły te pieniądze, jutro (w czwartek) poproszę o wgląd w konta i przelewy za ostatnie lata - zapowiedział.

Rozenek dodał również, że do czwartku zostaje w klubie i partii, a później zdecyduje, co dalej.

O kłopotach klubu TR z ZUS-em reporterzy śledczy RMF FM informowali już w ubiegłym tygodniu. Według ich informacji, do nieprawidłowości w rozliczaniu dochodziło od początku kadencji: w niektórych przypadkach chodziło o zaniżanie płaconych do ZUS-u składek za pracowników klubu, ale były też przykłady całkowitego nierozliczania zatrudnionych.

Zakład, któremu poskarżył się jeden z pracowników klubu, wszczął egzekucję pod koniec lutego.

Z ustaleń naszych reporterów wynikało również, że przez kilka miesięcy prowadzona była korespondencja z klubem, który - mimo wezwań do uregulowania zaległości - nie zrobił tego.

Po naszych zeszłotygodniowych doniesieniach ZUS odmówił komentarza w tej sprawie, zaś władze klubu Twojego Ruchu zapewniły natomiast: "Nie wpłynął do nas żaden tytuł egzekucyjny, nie doszło do żadnych poważnych uchybień w opłacaniu składek na ZUS przez nasz klub parlamentarny".

W środę, po rezygnacji Andrzeja Rozenka, szef Twojego Ruchu Janusz Palikot poinformował: W związku z doniesieniami medialnymi, które wywołują różne emocje w sprawie tego, czy mamy czy nie zaległości wobec Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, zwróciłem się do ZUS w Warszawie o natychmiastowe rozliczenie konta klubu Twojego Ruchu. Zaznaczył, że według zapewnień jego służb finansowo-księgowych nie ma żadnych zaległości wobec ZUS obecnie czy w ostatnich dniach, choć - jak przyznał - "były oczywiście w okresach poprzednich opóźnienia w płatnościach spowodowane różnymi względami". Dodał, że oczekuje, iż ZUS "w trybie natychmiastowym" udzieli odpowiedniej informacji. Jeśli pokażą się jakieś dodatkowe jeszcze zobowiązania, natychmiast je uregulujemy - zapewnił.

Wieczorem Palikot opublikował natomiast na Twitterze dwa dokumenty - zaświadczenie o niezaleganiu w opłacaniu składek ZUS oraz wniosek do ZUS o odblokowanie konta bankowego Twojego Ruchu w związku z dokonaniem należnej wpłaty:

Michał Kabaciński - który po rezygnacji Rozenka został nowym rzecznikiem partii i klubu - poinformował, że składki były płacone "z miesięcznym czy dwumiesięcznym opóźnieniem", a opóźnienia te miały związek ze zmniejszeniem subwencji dla klubu po tym, jak opuszczali go posłowie. Każdy klub dostaje środki w zależności od tego, ilu posłów liczy. Na każdego posła jest przeznaczona dana kwota, którą otrzymuje klub i z tej sumy jest utrzymywana administracja klubu, pracownicy. Gdy w jednym roku odchodzi 20 posłów, zmniejsza się subwencja, a pracownicy zostają - tłumaczył. Podkreślił, że klub nie jest w stanie zwolnić pracownika z dniem odejścia posła: Są okresy wypowiedzenia i musimy to respektować.


(edbie)