Czarną koszulkę z napisem "Kocham Radka Sikorskiego" przyniósł na dzisiejszy zjazd stowarzyszenia Młodzi Demokraci Janusz Palikot. Jednak gdy umilkły oklaski, zaprezentował drugą stronę koszulki. Widniało na niej hasło: "Wygra Bronisław Komorowski"…

Obaj potencjalni kandydaci Platformy na prezydenta uczestniczyli w Katowicach w debacie, podczas której odpowiadali na pytania Młodych Demokratów.

Pytany o zapłodnienie in vitro Radosław Sikorski stwierdził, że Kościół popełniłby błąd, gdyby tę metodę w czambuł potępił. Zastrzegł jednak, że sprawa wymaga refleksji bioetycznej. Komorowski wskazał z kolei, że ważne jest nie tyle opowiedzenie się "za" lub "przeciwko" tej metodzie, ale skoncentrowanie się na tym, by była skuteczna. Ludzkie życie nazwał zaś "najwyższym punktem odniesienia".

Zapytany natomiast o najważniejsze wyznawane wartości, Komorowski chwalił u młodych ludzi "wolę rewolucyjnego zmieniania świata". Przypomniał, że w młodości sam był "rewolucjonistą". Mówił o swoim radykalizmie do 1989 roku oraz realizmie i pragmatyzmie po tej dacie. Podkreślał znaczenie wolności i odwagi, mówił też o szacunku do zdobywania wiedzy oraz stopniowym, odpowiedzialnym dojrzewaniu do stanowisk politycznych. Sikorskiemu z kolei bliskie jest - jak twierdził - powiedzenie: "honor, ojczyzna i wolny rynek". Podkreślił, że wyznaje nieco konserwatywną filozofię w niektórych dziedzinach, a równocześnie zwrócił uwagę na szeroki zakres wolności - osobistej i gospodarczej. Wśród najważniejszych wartości wymienił "patriotyzm, wolność i profesjonalizm". Przekonywał też, że gdyby - jako prezydent - działał w tandemie z premierem Donaldem Tuskiem, obaj wprowadziliby Polskę do "europejskiej ligi mistrzów".

Prawybory w PO odbędą się 27 marca.