Tylko do poniedziałku pacjenci szpitala w Iławie mają zapewnioną opiekę lekarską i ich ewakuacja nie jest konieczna. Do tego czasu ułożono grafik lekarskich dyżurów. W sobotę ze szpitala ewakuowano jednego noworodka. Dziecko przewieziono do szpitala w Olsztynie. W iławskiej placówce nie ma warunków do jego leczenia - wyjaśniali lekarze. Wcześniej z oddziału pediatrycznego ewakuowano czworo dzieci.

Dwudziestu spośród trzydziestu trzech lekarzy, którzy złożyli wypowiedzenia, chce od poniedziałku pracować w iławskim szpitalu jako wolontariusze. Medycy, którzy zebrali się przed placówką podkreślają, że nie żądają od dyrektorki podwyżek płac, sprzeciwiają się tylko sposobowi zarządzania placówką.

Nie jest to konflikt na tle finansowym. Uważamy, że propozycja pracy, jaką nam przedstawiła pani dyrektor, była to pełna dezorganizacja pracy szpitala - wyjaśnia jedna z protestujących lekarek:

W czwartek minął termin odejścia z pracy połowy lekarzy zatrudnionych w iławskim szpitalu. Ci, którzy pozostali pracują teraz na kilku oddziałach jednocześnie. Medycy zrezygnowali, bo nie udało się im wywalczyć wyższych pensji.

Władze samorządowe i dyrekcja placówki zapewniają, że sytuacja w szpitalu jest pod kontrolą. Podczas weekendu nie przeprowadza się jednak planowych operacji, jest też mniej lekarzy na dyżurach. Wystarczyło przedłużyć im pracę o kilka godzin, by zapewnić pacjentom całodobową opiekę. Sytuacja może się pogorszyć w poniedziałek, jeśli do tego czasu nie dojdzie do porozumienia: