84-latek z Gdańska Lechosław W. wyłudził od państwa prawie pół miliona złotych! Pieniądze brał na rehabilitację seniorów. Jak się okazało, połowa z nich już od dawna nie żyła... - donosi "Fakt".

Lechosław W. założył Gdańskie Stowarzyszenie Chorych na Parkinsona im. Teresy Witkowskiej. Miał pomagać chorym i cierpiącym, a zamiast tego nieźle nakombinował! Plan był prosty. Sprytny rehabilitant zabiegał o pieniądze z Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych. Nie robił tego jednak uczciwie. Podrabiał listy seniorów, którzy mieli korzystać z jego pomocy. Wpisywał na nie osoby, które już dawno nie żyły! Dzięki takim martwym duszom do jego kieszeni trafiło prawie pół miliona! - czytamy w "Fakcie".

Lechosław W. przedłożył w funduszu nierzetelne oraz podrobione dokumenty - sprawozdania, rachunki i dowody wpłaty, nierzetelne raporty kasowe, podrobione listy uczestników zajęć rehabilitacyjnych. Na listach tych znajdowały się między innymi osoby nieżyjące - potwierdza w rozmowie z tabloidem prokurator Grażyna Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku. 

Kiedy Lechosław W. zorientował się, że machlojki uszły mu na sucho, sięgnął po kolejne pieniądze. Chciał wyłudzić jeszcze 150 tys. zł. Ale dokumentom dokładniej się przyjrzano i kłamstwo wyszło na jaw. Oszusta zatrzymano. Lechosław W. nie ma jednak sobie nic do zarzucenia. 

Nie poczuwam się do winy. Nie popełniłem żadnego przestępstwa ani nie przywłaszczyłem żadnych pieniędzy. Założyłem stowarzyszenie, bo moja żona była chora na Parkinsona, a w Gdańsku nie było żadnej opieki - tłumaczył "Faktowi". Grozi mu 10 lat.

Cały artykuł w najnowszym wydaniu "Faktu". Tam także przeczytacie następujące artykuły:

- Seksualni zwyrodnialcy

- Brałam udział w egzorcyzmach