Już kilkadziesiąt osób zadzwoniło do krakowskiej policji po tym, jak śledczy upublicznili wizerunki dwóch oszustów działających metodą "na wnuczka". Dwóm młodym mieszkańcom Kielc na razie udowodniono siedem oszustw. Poszkodowanych jest jednak prawdopodobnie o wiele więcej.

Dzwonili z całej Polski, czyli z Poznania, Szczecina, Kielc. Były też telefony z Krakowa. Przestępcy działali od dłuższego czasu. Oni sami w czasie śledztwa nie mówili całej prawdy, dlatego trzeba będzie weryfikować to wszystko, co oni mają do powiedzenia - mówi inspektor Dariusz Nowak z krakowskiej policji.

Oszuści okradali starszych ludzi w całym kraju. Dwóch bardzo młodych mężczyzn stosowało dobrze znaną, ale wciąż skuteczną metodę oszustwa "na wnuczka". Do starszej osoby dzwonił rzekomy członek rodziny, opowiadał o trudnej sytuacji finansowej, ratach, które musi spłacić i braku pieniędzy na wizytę u lekarza. Historie te były na tyle wiarygodne, że starsze osoby nie miały oporów, by pożyczać pieniądze. Były to niemałe kwoty. Przestępcy dostawali nawet 4 tysiące złotych.

Policja ujawniła wizerunek i dane oszustów, aby odstraszyć ewentualnych naśladowców i odszukać poszkodowanych przez przestępców.

1) Daniel Antosz

172 cm, oczy niebieskie, średniej budowy ciała, pełne uzębienie, ciemne włosy ścięte na jeżyka, nos prosty, duży, uszy małe, brwi krzaczaste.

W trakcie dokonywanych przestępstw ubierał się w podkoszulek z krótkim rękawem, przeważnie w kolorze białym, jasne spodnie jeansy, buty sportowe jasne, ciemną czapkę z daszkiem, okulary korekcyjne w cienkich oprawkach.

Uczeń LO w Kielcach.

2) Sebastian Lewalski

173 cm, ciemne brązowe oczy, szczupły, włosy ciemne czesane na jeżyka, twarz pociągła, uszy lekko odstające, pełne uzębienie, ubierał się w jasne jeansy, w sweter w szaro-białe paski oraz koszulkę z kołnierzykiem, buty sportowe jasne, plecak szary z czerwonymi elementami, ciemną czapkę z daszkiem, okulary korekcyjne w cienkich oprawkach.

Bezrobotny.