​Właścicielka biura turystyczno-pielgrzymkowego z Biłgoraja na Lubelszczyźnie, która oszukała klientów na blisko 400 tysięcy złotych, chce dobrowolnie poddać się karze. Jak informuje reporter RMF FM Krzysztof Kot prokuratura zgodziła się na jej propozycję - roku i ośmiu miesięcy pozbawienia wolności.

Od lipca kobieta jest areszcie, do którego trafiła po tym, jak została zatrzymana na lotnisku, gdy próbowała uciec do Kanady.

Jej ofiarą padły 92 osoby, które miały wyjechać m. in. do Hiszpanii, Rumunii oraz Bośni i Hercegowiny. Oszukała także urząd gminy w Biłgoraju i kilka szkół, na zlecenie których miała zorganizować wycieczki.  

W związku z tym, że kobieta przyznała się i złożyła wyjaśnienia oraz zadeklarowała zwrot pieniędzy pokrzywdzonym prokuratura zgodziła się na dobrowolne poddane się karze. Zdecyduje o tym sąd.

Wniosek prokuratury to rok i 8 miesięcy pozbawiania wolności, podczas gdy kodeks karny przewiduje od roku do nawet 15 lat więzienia. 

(ph)