Trzech nastolatków w Bielsku-Białej ostrzelało z broni na plastikowe kule jadący samochód. Auto zostało poważnie uszkodzone. Zdaniem policjantów, atrapy broni, które mieli chłopcy, można pomylić z prawdziwymi karabinami.

Chłopcy kupili podróbki broni w sklepie z militariami. Można je także dostać w sklepach zabawkowych. Atrapy, których użyli młodzi ludzie, łudząco przypominają m.in. kałasznikowy. Nawet funkcjonariusze przyznają, że łatwo się pomylić. Z Markiem Wręczyckim ze śląskiej policji rozmawiał reporter RMF FM Marcin Buczek:

Na szczęście chłopcy użyli tylko plastikowych kul. Najpierw strzelali w lesie, potem na ulicy zaczęli strzelać do samochodu, w którym uszkodzili szybę i karoserię. Kosztowało to właściciela samochodu 5 tysięcy złotych.