Jeśli sąd zdecyduje o ekstradycji Ahmeda Zakajewa, to ostateczną decyzję podejmie minister sprawiedliwości - przypomina reporter RMF FM Roman Osica. W przypadku decyzji negatywnej, minister nie ma już prawa o niczym decydować.

Jeśli prokuratorzy zawnioskują do sądu o tymczasowe aresztowanie szefa emigracyjnego rządu Czeczenii, a sąd się na to zgłodzi, Zakajew będzie mógł przebywać w areszcie do 40 dni. Tyle bowiem czasu kraj wnioskujący o ekstradycję, czyli w tym przypadku Rosji, ma na dosłanie wszelkich potrzebnych dokumentów i dowodów na rzekome przestępstwa poszukiwanego.

Po dosłaniu materiałów sprawę rozpatrzy sąd. Oczywiście od jego decyzji przysługuje odwołanie. Prawie ostateczną decyzję podejmie więc sąd apelacyjny. Prawie, bo w przypadku, gdy sędzia zdecyduje o wydaniu Rosji Zakajewa, ostatnie słowo będzie należeć do ministra sprawiedliwości. Gdyby sąd nie zgodził się na ekstradycję, minister nie ma już prawa o niczym decydować.

O sprawie Zakajewa rozmawiali telefonicznie prokuratorzy Polski i Rosji. Jurij Czajka zadzwonił do Andrzeja Seremeta. Polski prokurator generalny złożył zapewnienie, że wszystko stanie się zgodnie z obowiązującym prawem międzynarodowym i krajowym.