Sejm nie zgodził się na postulowane przez Senat odrzucenie obywatelskiej ustawy przywracającej 79 sądów rejonowych zniesionych na mocy tzw reformy Gowina. Ustawa jest zatem ostatecznie przyjęta i trafi teraz do prezydenta. Bronisław Komorowski ma 21 dni na podpisanie jej, odrzucenie lub oddanie do Trybunału Konstytucyjnego.

Posłowie ostatecznie przegłosowali przyjęcie obywatelskiej ustawy likwidującej reformę autorstwa Jarosława Gowina, która zakładała zniesienie 79 sądów rejonowych. W czwartkowej debacie tylko PO opowiedziała się za stanowiskiem Senatu, który chciał odrzucenia dokumentu. Wszystkie pozostały kluby były przeciw i chciały, by weszła ona w życie. Ostatecznie za odrzuceniem było 226, a za przyjęciem 197 posłów. 

Przyjęta w czwartek ustawa o okręgach sądowych, którą w parlamencie pilotował klub PSL, została opracowana rok temu. Ma na celu przywrócenie stanu sprzed reformy Gowina i uniemożliwienie tworzenia i znoszenia sądów poprzez rozporządzenie szefa resortu. Dokument wyszczególnia  wszystkie sądy istniejące do końca zeszłego roku wraz z ich okręgami. Zakłada, ze każda zmiana struktury musiałaby więc w przyszłości następować w trybie nowelizacji ustawy tak, by minister nie mógł takich zmian dokonywać w drodze rozporządzenia.

Na razie trudno przesądzać, jak do całej ustawy odniesie się prezydent Komorowski.

Kilka tygodni temu mówił, że "ma kłopot" z całą sprawą. Dodał, że swego czasu dał krytyczny sygnał co do arbitralnej decyzji Gowina ws. reorganizacji sądów, która nie była "przygotowana w rozmowach z koalicjantem i w parlamencie". Nieuzasadnione, błędne i szkodliwe dla systemu państwa są rozwiązania proponowane w ustawie tzw. obywatelskiej, która przecież jest typowym przykładem sejmokracji, czyli zabierania władzy wykonawczej nie tylko decyzji, ale i odpowiedzialności - zastrzegł jednocześnie.