Osetia Południowa chce wejść w skład Rosji. Zbuntowana gruzińska prowincja zamierza połączyć się z leżącą już w granicach rosyjskich Osetią Północną. Taki plan przedstawił południowo-osetyjski prezydent, Eduard Kokojty. Po wojnie z Gruzją Osetyjczycy i Abchazi poprosili Rosję o uznanie ich niepodległości, co Moskwa niezwłocznie uczyniła.

Oznacza to dla nas przywrócenie historycznej sprawiedliwości, gdyż naród osetyjski był sztucznie podzielony wbrew swojej woli. Połączenie niewielkiego liczebnie narodu będzie miało wielkie znaczenie. To bardziej humanitarna, niż polityczna sprawa - skomentował Kokojty.

Jego zdaniem, Zachód prowadzi politykę "podwójnych standardów" w sprawie uznania niepodległości jego republiki. Twierdzi, że zachodni politycy proponowali mu, aby namówił Osetię Północną do opuszczenia Federacji Rosyjskiej, jednak teraz nie wracają już do tej kwestii.

Gruzja zamierzała zacząć wojnę z Osetią Południową jeszcze na początku lipca, lecz przelot rosyjskich myśliwców ochłodził „gorące głowy" w Tbilisi. Było zadanie - wciągnąć Rosję w ten konflikt – dodał przywódca. Kokojty ujawnił także, że posiada dowody na udział amerykańskich instruktorów w przygotowaniu Gruzji do ataku na Osetię.

Dotychczas niepodległość dwóch separatystycznych regionów Gruzji - Abchazji i Osetii Płd. uznały tylko Rosja i Nikaragua.