ORP „Orzeł”, największy polski okręt podwodny, idzie pod młotek. 20-latek zostanie sprzedany, bo jest za drogi w utrzymaniu, a poza tym jest po prostu za duży na akwen Morza Bałtyckiego. Okręt zostanie sprzedany, ale tylko za dobrą cenę - zarzeka się wiceszef MON-u Janusz Zemke. Sprzedażą okrętu zdziwione jest dowództwo Marynarki Wojennej.

”Orzeł” to sprawny okręt i jeżeli coś wchodziłoby w rachubę, to wyłącznie sprzedaż za bardzo dobrą cenę. Chodzi o to, abyśmy te pieniądze mogli przeznaczyć przede wszystkim na kupno nowych rakiet manewrujących, na kupno nowych torped - mówi wiceminister.

MON chce się pozbyć "Orła", gdyż wedle resortu nie przystaje on do zespołu tworzonego przez niewielkie, 26-osobowe jednostki klasy Kobben, które przejęliśmy po wycofaniu ich z marynarki norweskiej. Największy polski okręt podwodny będzie sprzedany prawdopodobnie za sześć, siedem miesięcy. Wtedy w polskiej flocie wojennej przybędą dwa kolejne Kobbeny (Trzy takie jednostki podarowali nam ostatnio Norwegowie).

Tymczasem Biuro Prasowe Dowództwa Marynarki Wojennej twierdzi, że nic nie wie o sprzedaży „Orła”. Jest to dla nas niezastąpiona jednostka. Jest to jedyny okręt o klasycznym napędzie tej wielkości w NATO. Nie ma drugiej takiej jednostki - powiedział RMF Janusz Walczak, rzecznik prasowy MW. Dodaje, że wchodzi on w skład grupy szybkiego reagowania NATO. Zdaniem Walczaka "Orzeł" powinien służyć w polskiej armii do 2010 roku.

Okręt – według szacunków MW – wart jest kilkaset milionów dolarów. Kto chciałby go kupić, tego na razie nie wiadomo. Większość zainteresowanych krajów to państwa z tzw. czarnej listy, czyli objęte międzynarodowym embargiem. Tym krajom Polska nie może legalnie sprzedać „Orła”.

„Orzeł”, okręt klasy Kilo radzieckiej produkcji, jest pokryty unikatową syntetyczną powłoką. Trudności z jego wykryciem mają najlepsze sonary. Podczas manewrów NATO to nieuchwytny "Orzeł" brawurowo "zatapiał" atomowe jednostki koalicjantów. W ślad za "Orłem" właściciela zmieni także flagowy okręt RP, niszczyciel rakietowy ORP "Warszawa", do dziś największa jednostka polskiej armady.

foto Kamil Szyposzyński RMF Trójmiasto

10:40