​Premier Węgier Viktor Orban zapewnił, że flanka wschodnia NATO jest wzmacniana bez naruszania porozumienia NATO-Rosja. Mówił też o roli NATO w walce z nielegalną imigracją oraz zwrócił uwagę na poparcie członkostwa Macedonii w Sojuszu.

​Premier Węgier Viktor Orban zapewnił, że flanka wschodnia NATO jest wzmacniana bez naruszania porozumienia NATO-Rosja. Mówił też o roli NATO w walce z nielegalną imigracją oraz zwrócił uwagę na poparcie członkostwa Macedonii w Sojuszu.
Viktor Orban /Jacek Turczyk /PAP

Nikt nie chciał zapewnić Europie Środkowej bezpieczeństwa wojskowego w taki sposób, by przeistaczać Rosję w naszego wroga - powiedział Orban, którego wypowiedź z Warszawy była transmitowana w węgierskiej telewizji M1.

Zapewnił, że dotychczasowe porozumienie NATO-Rosja nie zostało zerwane, chociaż "w kilku środkowoeuropejskich państwach będzie na zasadzie rotacji stała obecność wojskowa, a w kilku innych państwach, w tym na Węgrzech, zostanie umieszczony punkt dowództwa wojskowego". Według niego miejsce, gdzie znajdzie się taki punkt na Węgrzech, zostało już wyznaczone, aby "w razie potrzeby, jeśli będzie konieczne sprowadzenie na Węgry sił wojskowych w celu naszej ochrony, struktura kierownicza była już zbudowana".

Według Orbana z tego względu szczyt w Warszawie był bardzo ważny i znaczący z punktu widzenia bezpieczeństwa Węgier i mieszkańców kraju.

Jak powiedział premier, NATO z inicjatywy Węgier służy pomocą także w walce z imigracją. Węgry chciały, by Sojusz "zaangażował się w europejskie wysiłki mające na celu powstrzymanie nielegalnej imigracji".

NATO stanęło po naszej stronie (...), oznajmiliśmy, że trzeba powstrzymać nielegalną imigrację i ochronić zewnętrzne granice, bo niekontrolowany napływ niesie się sobą nie tylko cywilne zagrożenie, ale także zagrożenie w sferze bezpieczeństwa wojskowego - powiedział. Według Orbana ustanie zjawiska imigracji leży także w interesie NATO i dlatego uruchamia ono swój potencjał, przede wszystkim do ochrony granic morskich.

Nawiązując do kwestii stosunków Sojuszu z Ukrainą, Orban powiedział, że jego kraj zawsze opowiadał się za tym, by Ukraina stała się częścią tego systemu bezpieczeństwa, "ale idei tej nie popiera większość". Przypomniał, że na szczycie w Bukareszcie w 2008 roku nie poparto członkostwa Ukrainy i "dlatego ta kwestia nie znajduje się w porządku dziennym". Jak powiedział, stanowiska państw NATO w tej kwestii "są odległe", bo "Ukraina to państwo w trudnej sytuacji i nie widzimy, jak w krótkiej perspektywie można by uzachodnić funkcjonowanie jej gospodarki czy system obronny".

Dodał, że członkowie Sojuszu zdecydowanie opowiadają się za pilnym przyłączeniem Macedonii do NATO, bo nieuczynienie tego to "błąd strategiczny, za który w przyszłości możemy zapłacić wysoką cenę". Podkreślił, że przystąpienie Macedonii do NATO leży w interesie Węgier.

Na marginesie szczytu Orban spotkał się z tureckim prezydentem Recepem Tayyipem Erdoganem, z którym rozmawiał o wzmocnieniu dwustronnej współpracy gospodarczej oraz przeanalizował regionalne wyzwania dla NATO z kierunku południowego.

Szef węgierskiej dyplomacji Peter Szijjarto powiedział w sobotę agencji MTI, że z punktu widzenia Węgier nadzwyczaj istotna jest stabilność południowych sąsiadów. "Z niestabilnego otoczenia w południowym sąsiedztwie Europy napływa najwięcej imigrantów" - zaznaczył.

W tym kontekście minister obrony Węgier Istvan Simicsko powiedział węgierskim dziennikarzom w Warszawie, że ponad 100 węgierskich żołnierzy nadal będzie uczestniczyć w misji w Afganistanie, a oprócz tego Węgry "udzielą także pomocy materialnej miejscowym siłom afgańskim, które współpracują ze światem Zachodu". Według Szijjarto chodzi o sumę 500 tys. dol. rocznie.