Podczas pracy w komisji sprawiedliwości nad poprawkami do projektu ustawy o Sądzie Najwyższym złamano prawo; nie ma na to zgody, PiS podpala Polskę – oświadczyli posłowie opozycji. Oczekują weta prezydenta do tej ustawy. Sejmowa komisja sprawiedliwości i praw człowieka zaopiniowała pozytywnie głosowane w bloku wszystkie poprawki PiS; negatywnie zaopiniowała z kolei, również głosowane w blokach poprawki klubów opozycyjnych. Przeciwko tym działaniom, jeszcze na sali, protestowali posłowie Nowoczesnej, PO, PSL. Po posiedzeniu komisji podkreślali, że działanie jej przewodniczącego Stanisława Piotrowicza (PiS), było nielegalne.

Podczas pracy w komisji sprawiedliwości nad poprawkami do projektu ustawy o Sądzie Najwyższym złamano prawo; nie ma na to zgody, PiS podpala Polskę – oświadczyli posłowie opozycji. Oczekują weta prezydenta do tej ustawy. Sejmowa komisja sprawiedliwości i praw człowieka zaopiniowała pozytywnie głosowane w bloku wszystkie poprawki PiS; negatywnie zaopiniowała z kolei, również głosowane w blokach poprawki klubów opozycyjnych. Przeciwko tym działaniom, jeszcze na sali, protestowali posłowie Nowoczesnej, PO, PSL. Po posiedzeniu komisji podkreślali, że działanie jej przewodniczącego Stanisława Piotrowicza (PiS), było nielegalne.
Prezydent Andrzej Duda oraz szef jego gabinetu Krzysztof Szczerski /Rafał Guz /PAP

Pytany o to jakie działania zamierza podjąć teraz opozycja poseł PO Borys Budka powiedział, że "jednym z możliwych jej zachowań podczas głosowania będzie próba zerwania kworum". Dodał, że "to jeden z możliwych elementów demokracji ale nie jedyny".

Wszystko okaże się rano - dodał.

Cała Polska była prawdopodobnie świadkiem tego jak PiS chciał przepchnąć przez komisję ustawę o SN. Nie dali nam zgłaszać wniosków formalnych, wszystkie poprawki, które zostały zgłoszone, zostały zblokowane. Co więcej nie dano nam możliwości uzasadniania jakiejkolwiek poprawki. Tak się nie da procedować - mówił po posiedzeniu komisji lider Nowoczesnej Ryszard Petru.

Oświadczył, że "nie ma zgody na łamanie prawa w tak ważnej sprawie".

Szef klubu PO Sławomir Neumann odniósł się do tego, że część bloków poprawek głosowano podczas gdy śpiewany był hymn narodowy zaintonowany przez posłów opozycji. Tak tylko kiedyś UB-ecy robili w bolszewickich krajach. Ja myślę, że pana prezydent Duda widział, co się tutaj dzieje. Oczekuję, że dotrzyma słowa i zawetuje tę ustawę nie tylko dlatego, że jest niekonstytucyjna. Ale także dlatego, że sposób procedowania jest nielegalny - powiedział Neumann.

Dodał, że ci wszyscy, "którzy podnoszą rękę na demokrację muszą pamiętać, że ta władza kiedyś się skończy". To nie będzie wieczność, dla nich ta wieczność skróci się za dwa lata, albo tak jak oni skracają kadencję, czy to sędziom SN, czy sędziom TK, mogą się spodziewać, że wcześniej Polacy skrócą im sami kadencję - powiedział szef klubu PO.

PiS podpala Polskę - powiedział Neumann dodając, że "po czymś takim" PO oczekuje zaangażowania się prezydenta i "potwierdzenia weta dla tej ustawy".

Poseł PO Krzysztof Brejza dodał, że to, co uczynili posłowie PiS to zamach na konstytucję. Przypomniał, że do zmiany konstytucji i zmian ustrojowych potrzebna jest w parlamencie większość dwóch trzecich głosów, której PiS nie ma. To jest zamach na konstytucję, to jest zbrukanie konstytucji, to jest obraza wszystkich obywateli i ci posłowie prędzej, czy później za to odpowiedzą - mówił.

Także posłanka Kamila Gasiuk-Pihowicz (Nowoczesna) podkreślała, że ustawa "procedowana była ze złamaniem wszelkich procedur".

Począwszy od tego, że nie powinna się dzisiaj odbyć, poprzez to, że powinniśmy mieć możliwość zaproszenia ekspertów, zasięgnięcia opinii chociażby o tym, czy poprawki wrzucane podczas drugiego czytania, zmieniające tak mocno ten projekt, które powinny przejść także pierwsze czytanie są zgodne z prawem unijnym - mówiła.

Dodała, że działanie PiS w tej sprawie, w tym m.in. głosowanie blokowe poprawek pokazuje, że w "tym momencie mamy atrapę polskiego Sejmu, a za chwilę będziemy mieli atrapę polskiego państwa". 

(j.)