Globalna wojna, Pierwszy konflikt XXI wieku - tak się określa antyterrorystyczną krucjatę przeciwko siatce Osamy Bin Ladena. Ale to taki totalny wymiar - a my zapraszamy do dyskusji z konkretnymi ludźmi. Gośćmi Bogdana Zalewskiego był Abdul Karim Aglani, Polak urodzony w Iraku, Tahir Nazir, z pochodzenia Pakistańczyk, Dżamil Absi Palestyńczyk, Mohammad Szahid - urodzony w Afganistanie.

Bogdan Zalewski: Pan, Mohammadzie, jest Pasztunem. Talibowie też są Pasztunami.

Mohammad Szahid: Tak, jestem Pasztunem, ale nie chodzi o to czy jestem Pasztunem, czy Tadżykiem, czy Azerem. Afgańczycy zawsze byli razem i zawsze walczyli wspólnie.

Bogdan Zalewski: Czy to jest ważne kim kto jest z narodowości? Czy to ważne być Pakistańczykiem i co to znaczy być Pakistańczykiem w Polsce?

Tahir Nazir: To jest dla mnie bardzo ważne. To prawda – jak pan powiedział, że Afgańczycy walczyli razem, ale jak Rosja opuściła Afganistan w 1989 roku, to Sojusz Północny miał szansę na stworzenie rządu. Oni jednak doprowadzili ten kraj do dużego bałaganu. To jest główny powód.

Bogdan Zalewski: Cały czas mówimy o sytuacji globalnej. To język dosyć oficjalny, medialny. Ale jak pan odbiera osobiście tę sytuację, będąc w Polsce?

Tahir Nazir: Dla nas ta sytuacja jest naprawdę nieciekawa. Dużo ludzi zginęło w ataku terrorystycznym 11 września, ale żadna religia i żadna kultura nie zezwala na takie rzeczy. Talibowie i Osama bin Laden – moim zdaniem – to najwięksi wrogowie islamu. Oni źle interpretują religię i wykorzystują nas dla swoich własnych potrzeb, dla swojej polityki.

Dżamil Absi: Skąd jednak taka pewność, że to jest Osama bin Laden? Ameryka nie ma pewności, że odpowiada za to bin Laden. Dlaczego nie chce pokazać dowodów? Dlaczego np. na liście nie ma, nie wspomniano o Żydach, którzy byli w samolotach? W tym dniu 4000 Żydów, którzy pracowali w tych budynkach (WTC) nie przyszło do pracy.

Bogdan Zalewski: Nie ma pan jednak takiego wrażenia, ze w momencie wybuch konfliktu powtarzane są przeróżne plotki, powtarzane są spiskowe teorie dziejów. Czytałem np. na agencji IRNA, że w budynku WTC mogło zginąć około 5000 Hindusów, którzy tam pracowali w branży HI-TECH. Bogdan Zalewski: Czy to jest ważne, że jesteśmy Hindusami, Żydami, Arabami czy Pakistańczykami? Tam po prostu zginęli ludzie.

Dżamil Absi: Jedyne państwo, które coś zyska przez ten atak to jest Izrael. Żadne państwo arabskie, żadne państwo islamskie nie skorzysta z tej sytuacji – po prostu wszyscy stracą, szczególnie Palestyńczycy. My, jako Palestyńczycy. Na drugi dzień po zamachu, Żydzi zabili 10 osób.

Bogdan Zalewski: Pan cały czas mówi „my”. Prezentuje pan punkt widzenia – powiedzmy – narodu palestyńskiego. Czy pan potrafi jednak powiedzieć w takiej sytuacji „ja”?

Dżamil Absi: Nie chcę powiedzieć ja. Ja, jako Palestyńczyk. To co stracą Palestyńczycy, to ja też stracę. Nie będę mówił „ja”.

Bogdan Zalewski: Dlaczego? Ja jestem Polakiem. Mógłbym powiedzieć: my Polska, my NATO bo jesteśmy w tym samym sojuszu co USA, ale ja nie mówię my. Ja mówię z punktu widzenia siebie samego, oceniam tę tragedię subiektywnie i widzę, że to jest ogromna tragedia, której nie widziałem na własne oczy.

Abdul Karim: Szkoda, że Pan nie ogląda wszystkich tragedii. Trzeba było oglądać inne, bo wiele tragedii było na świecie. Trzeba było np. oglądać te relacje z 1996 roku z Libanu. 120 dzieci z oenzetowskiego obozu zostało zbombardowanych. Wszyscy zginęli. To tez trzeba zobaczyć. Ja mówię, jako ja. Uważam, ze to jest zbrodnia. Żadne muzułmanin, żaden Arab, żaden człowiek, który uważa się za człowieka nie może sobie pozwolić i dopuścić do tego by mordować ludzi bez powodu.

Bogdan Zalewski: Pan urodził się w Iraku. Skoro panowie tak mocno protestują przeciwko takiemu subiektywizmowi oceny tej sytuacji, to ja pana zapytam o jedno. Ten konflikt nie jest pierwszy. Pamiętam inne i równie emocjonalnie traktowałem inne tragedie. Proszę mi powiedzieć dlaczego dochodzi do wojny między narodami? Dlaczego doszło np. do wojny miedzy Iranem i Irakiem?

Abdul Karim: Wojna irańsko-iracka były wynikiem konfliktu interesów. Nie popierałem tej wojny, nie popierałem mojego rządu, który napadł na Iran. Tamte wojna nie była na tle religijnym, tak jak by tego chcieli wszyscy, między szyitami i sunnitami. To jest wielkie nieporozumienie. To była wojna między baronami naftowymi. Ci panowie bali się o swoje własne interesy.

Bogdan Zalewski: To bardzo ważne co pan mówi. Dystansuje się pan od tego establishmentu władzy. Czy panowie, obserwując to co się dzieje na świecie myśleli o czymś takim: nasze zdanie jest zupełnie inne niż zdanie władzy.

Abdul Karim: Tak, bo władze muszą realizować swoje plany. Np. USA – wielki obrońca praw człowieka, wolności, sprawiedliwości, a same są jednym z wielkich państw ochraniających terrorystów. To są moje odczucia.

Bogdan Zalewski: To są rzeczy, które czytamy w gazetach, które znamy, które ktoś nam „dyktuje”. My nie jesteśmy politykami, jesteśmy normalnymi ludźmi. To nie są nasze prywatne doświadczenia. Pan Tahir Nazir np. nie wie co się dzieje na szczytach władzy w Pakistanie?

Tahir Nazir: Mam kontakt z rodziną, oglądam telewizję. Widzę protesty itp. I to wygląda bardzo brutalnie. Pamiętajcie jednak, ze Pakistan ma 140 milionów mieszkańców. I te protesty są naprawdę niewielkie – pół procenta Pakistańczyków to radykałowie.

Posłuchaj dalszego ciągu dyskusji:

foto RMF